Bogdan Zając z powodów zdrowotnych nie mógł zasiadać na ławce Jagiellonii Białystok w dwóch ostatnich meczach. Pod wodzą zastępującego go Rafała Grzyba zespół z Podlasia zanotował porażki z Piastem Gliwice i Zagłębiem Lubin. Dziś pierwszy trener Jagiellonii Białystok pojawił się na konferencji prasowej.
Powodem jego absencji był koronawirus. Były asystent Adama Nawałki zapewnia jednak, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku. – Skoro tu, jak widać, jestem, to znaczy, że jest dobrze. Po 14 dniach wracamy na swoje tory. Wierzę, że to wszystko już jest za mną. Mam nadzieję, że teraz moi zawodnicy będą wszyscy po kolei wracali na normalny poziom zdrowotności.
Szkoleniowiec odniósł się także do kryzysu, w którym znajduje się jego zespół. – Może mało kto o tym wie, ale po meczu z Wisłą Kraków wdarło nam się kilka wirusów do zespołu. Wirus jelitowy, wirus anginowy, do tego wirus covidowy, który przetrzebił nam sporą grupę zawodników. Niektórzy z nich wypadli na 10 dni i teraz potrzebują czasu, żeby organizm znowu zaczął pracować na wysokich obrotach. To była główna przyczyna tego, że zespół nie funkcjonował tak, jakbyśmy sobie życzyli.
W najbliższej kolejce Jagiellonia Białystok zmierzy się z Pogonią Szczecin.
Fot. FotoPyK