Przemysław Szymiński strzelił dzisiaj drugą bramkę w tym sezonie Serie B. Jest kluczową postacią Frosinone, ma na koncie 22 występy. Jako były środkowy obrońca Wisły Płock może nie miał nigdy większych notowań w kontekście pierwszej kadry, występował co najwyżej w kręgu zainteresowań reprezentacji U-21, ale nie zmienia to faktu, że we Włoszech zbiera dobre recenzje. W tamtejszych mediach da się wyczytać, że notuje naprawdę dobrą formę od dłuższego czasu.
Gdyby nie gol Szymińskiego, Frosinone miałoby spore problemy. A tak Polak przesądził o ważnym zwycięstwie w 86. minucie. Po tym meczu przewaga drużyny trenera Nesty nad strefą spadkową wynosi już 11 oczek, można zachować spokój. Co prawda w obozie “Kanarków” miała być walka o coś więcej, ale, co by nie mówić, 26-latek gra dla stabilnego klubu w niezłą marką. Pytanie, czy to wystarczy, żeby zwrócić na siebie uwagę nowego selekcjonera. Trudna sprawa, choć gdyby w najbliższym czasie Szymiński regularnie dawał swojemu zespołowi coś ekstra, dystans do kadry zapewne mógłby się zmniejszyć. W końcu mówimy o Serie B, czyli lidze lepszej jakościowo od większości klubów Ekstraklasy.
https://twitter.com/Frosinone1928/status/1368212326705422338
Sam zainteresowany mówił nam niedawno w wywiadzie o swoich ambicjach:
– Uważam, że można podnosić swój sufit. Jasne, jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje ograniczenia. Myślę jednak, że w każdym aspekcie życia jesteśmy w stanie wyciągnąć z siebie jeszcze więcej. Moje ambicje sięgają Serie A. Przyjeżdżałem tutaj jako rezerwowy, przez długi czas nie byłem pierwszym wyborem. Z biegiem czasu zacząłem jednak myśleć, że chciałbym spróbować swoich sił na najwyższym szczeblu. Nie wiem, czy dałbym radę, ale czuję się mocniejszy. Gram czwarty sezon we Włoszech, jestem pewniejszy siebie. Mimo że ten rok może być trudny, bo idzie nam trochę gorzej w lidze, staram się być dobrej myśli. Dopóki dajesz z siebie 100%, wszystko jest możliwe.
Czy trener Sousa powinien spojrzeć na tego piłkarza?
Fot. Newspix.pl