Reklama

Najlepszy możliwy scenariusz, czyli Kiedrzynek dołącza do Pajor

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

21 maja 2020, 12:59 • 4 min czytania 5 komentarzy

Katarzyna Kiedrzynek podpisała trzyletni kontrakt z VFL Wolfsburg. Jak to skomentować? Po pierwsze, chyba nie da się mieć żadnych negatywnych uczuć w kwestii tego ruchu. Skorzystać powinny na tym obie strony. A po drugie, czy to nie najlepszy crossoverowy scenariusz, jaki moglibyśmy sobie wyobrazić w środowisku polskiej piłki nożnej kobiet? Jasne, że tak – polska bramkarka dołączy do Ewy Pajor i tym samym dwie najlepsze polskie piłkarki połączą siły, żeby podbić świat żeńskiego futbolu. I choć brzmi to patetycznie, to tak po prostu jest. 

Najlepszy możliwy scenariusz, czyli Kiedrzynek dołącza do Pajor

We Francji sezon już dobiegł końca. Tamtejsze władze podjęły decyzję, że w tym sezonie nikt nad Sekwaną nie zagra. Nie ma równych i równiejszych. Kobiece rozgrywki ligowe zakończyły się mistrzostwem Lyonu i wicemistrzostwem PSG. Nic niespodziewanego. Piłkarki z trzeciego największego miasta we Francji pierwsze miejsce w tabeli na koniec sezonu zajmują nieprzerwanie od 2007 roku. To bezdyskusyjne dominatorki tego światka – od 2010 roku w Lidze Mistrzyń grały w ośmiu finałach, z których sześć wygrały. No, generalnie Kasia Kiedrzynek ze swoim PSG, przez siedem lat swojej przygody w Paryżu, rokrocznie musiała uznawać wyższość największych rywalek.

W tym roku do przełamania dominacji Lyonu PSG zabrakło trzech punktów. Stąd też taki żal paryżanek, że sezon został przedwcześnie zakończony. Szansa była większa niż zwykle.

***

Fragment wywiadu z Katarzyną Kiedrzynek pt. „Odwołanie rozgrywek UEFA to kwestia czasu”

Reklama

– Jest żal, że nie dogonicie Lyonu i nie uda się zdobyć mistrzostwa?
– Na pewno, bo strata wynosiła tylko trzy punkty, a przed nami był jeszcze bezpośredni mecz. Na pewno byłyśmy gotowe, aby skończyć tę ligę i walczyć o tytuł. Gdybyśmy wygrały wszystkie mecze do końca, a dodatkowo z Lyonem różnicą dwóch bramek, to upragnione mistrzostwo byłoby nasze. Niestety, zawsze gdzieś byłyśmy bardzo blisko, bo mam na koncie kilka wicemistrzostw. Na przełomie marca i kwietnia dochodziło do tego meczu o wszystko z Lyonem, który zazwyczaj przegrywałyśmy. Tym razem przed jego rozegraniem powstrzymał nas koronawirus.

***

Cóż, nie wyszło i już za czasów polskiej bramkarki w PSG taka sztuka nie wyjdzie. Katarzyna Kiedrzynek postanowiła opuścić Paryż. Jak się żegna? Z naprawdę przyzwoitym bilansem – wystąpiła w 119 meczach w barwach PSG, z czego dwa razy w finale Ligi Mistrzyń, w międzyczasie zdobyła Puchar Francji. Może nie czyni z niej to najbardziej utytułowanej piłkarki świata, nawet na pewno nie, ale kurczę, sami zobaczcie, ile łączyło ją z tym klubem.

Ten film to wyciskacz łez – i dla co wrażliwszych kibiców, i pewnie dla sympatyków kobiecej drużyny PSG i po prostu dla samej Kiedrzynek.

–  Na zawsze będę Paryżanką. Ale teraz muszę się z wami pożegnać. Do widzenia, dziękuję za wszystko… Allez Paris! – tak to spuentowała reprezentantka Polski.

Reklama

Allez Paris, ale teraz czas na nowy etap w karierze. Kiedrzynek przenosi się do żeńskiej Bundesligi, żeby tam wzmocnić Wolfsburg, który właściwie jest takim niemieckim Lyonem. Również jest dominatorem swojego wewnętrznego podwórka – na siedem ostatnich sezonów triumfował pięć razy, z czego nieprzerwanie rządzi od trzech lat i chyba sytuacja nie zmieni się również w tym roku, choć żeńska Bundesliga wraca pod koniec maja i jeszcze sytuacja w tabeli może się zmienić. Ale ta wygląda następująco:

Osiem punktów przewagi nad drugim Bayernem. Niezły kapitał. Oczywiście Kiedrzynek już w tym sezonie nie będzie mogła zagrać w barwach popularnych Wilków, ale jej rola jest oczywista: będzie wielkim wzmocnieniem zespołu na przyszły sezon. A Wolfsburg ma bardzo mocarne plany. Nie dość, że aktualnie jest w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń, to jest to zespół, który wskazuje się jako największego rywala dla Lyonu w kontekście kolejnych sezonów zmagań na europejskiej arenie.

Tym samym, w mieście Volkswagena Kiedrzynek dołączy do Ewy Pajor, która robi w świecie piłki coraz większą furorę. Rok temu z 24 bramkami została królową strzelczyń Bundesligi, a w tym roku skompletowała na razie 13 bramek, musząc na razie uznać wyższość w tej klasyfikacji swojej klubowej koleżanki, Pernille Harder. Tak czy inaczej, Pajor jest jedną z najważniejszych postaci w drużynie, liderką zespołu, i taką samą rolę pełnić ma Katarzyna Kiedrzynek. Polka jest doświadczoną i uznaną bramkarką. Zamienia jeden świetny klub na jeszcze lepszy, dostała długi kontrakt – więcej tłumaczyć nie trzeba.

I dobra, nie mówimy, że nagle staliśmy się wielkimi fanami żeńskiej piłki nożnej. Nie siadamy do niej jak do ulubionej telenoweli, ale to nie znaczy, że ten transfer nam nie imponuje. Polki są cenione w świecie piłki. Polski pną się w górę i naprawdę życzylibyśmy sobie napisać za rok, może być też za dwa albo trzy, że transfer Kiedrzynek do Wolfsburga przyniósł temu klubowi, i dwóm polskim piłkarkom, zwycięstwa w lidze i Lidze Mistrzyń. Wtedy to byłaby jeszcze lepsza historia.

Fot. Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...