Rzadko który weekend tak wysypuje hitami i obfitującymi w podteksty starciami na szczycie, jak ten nadchodzący. W rodzimej lidze klasyk Wisła – Legia, w Anglii powtórka z tegorocznego finału Ligi Mistrzów. Francja to PSG z Marsylią, Włochy – Roma z Milanem, w Niemczech – Revierderby, a więc Schalke – Dortmund. Ale i w mniej medialnych ligach dzieje się sporo, a takich właśnie meczów szukamy co tydzień w ETOTO PowerPlay. Dokładamy do pieca między innymi starciem urzędującego mistrza z liderem ligi norweskiej czy grą o fotel lidera w Belgii.
MOLDE
Ostatnie mecze: ZRZZZ
Miejsce w tabeli: 1.
Najbliższy rywal: Rosenborg (niedziela, 20:00)
Przewidywanie: Osiemnasta ligowa wygrana
Ależ Rosenborgowi w tym sezonie ligi norweskiej nie idzie… To aż nie do wiary. Piętnaście punktów straty do lidera, miejsce nie gwarantujące awansu do europejskich pucharów, a to wszystko na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. Ostatnio forma ekipy z Trondheim jest po prostu dramatyczna – dwa remisy i trzy porażki we wszystkich rozgrywkach, 9 goli straconych w 4 ostatnich spotkaniach. Do tego trzeba dorzucić dochodzenie do siebie po czwartkowym meczu w Lizbonie, który musiał kosztować sporo sił, skoro Sporting zdecydowanie przeważał, a Norwegowie musieli głównie się bronić. Molde w tym sezonie raz już dało przeciwko Rosenborgowi pokaz siły – 3:0 u siebie, w dodatku taki wynik mieliśmy już po mniej niż dwóch kwadransach. Nie ma na gościach jakiejś ogromnej presji – siedem punktów przewagi nad Bodo/Glimt daje względny spokój na fotelu lidera – więc powinni znów zagrać swoje.
CLUB BRUGGE
Ostatnie mecze: ZZZZZ
Miejsce w tabeli: 1.
Najbliższy rywal: Standard Liege (niedziela, 15:30)
Przewidywanie: Poprawa humorów po PSG
Paris Saint-Germain wjechał do Brugii jak po swoje. 0:5 to bardzo bolesna lekcja futbolu odebrana w dodatku przed oczami prawie 27 tysięcy kibiców, w przeważającej większości trzymających kciuki za Club Brugge. W tej edycji Ligi Mistrzów Belgowie nie mieli się czego wstydzić, po dwóch meczach nie mieli na koncie porażki, a przecież za nimi był już nawet wyjazd na Bernabeu. Ale teraz taki cios… Stąd bardzo trudno w ten weekend będzie ugrać coś… Standardowi Liege. Rozsierdzeni deklasacją z rąk Kyliana Mbappe i spółki liderzy Jupiler League w kraju nie mają sobie równych. Jeszcze nie przegrali w lidze, u siebie pokonali już Anderlecht czy Gent. Ze Standardem mają zresztą bardzo dobry domowy bilans – ostatnich pięć meczów to: wygrana 3:2, remis 4:4, wygrana 2:1, wygrana 3:0, wygrana 4:0.
VIKTORIA PILZNO
Ostatnie mecze: ZPZZZ
Miejsce w tabeli: 2.
Najbliższy rywal: Slavia Praga (sobota, 17:00)
Przewidywanie: Domowa porażka
Viktoria Pilzno nie przegrała u siebie ze Slavią już od siedmiu meczów. Ba – ostatnich pięć wygrywała. Od pięciu spotkań notuje też wyłącznie zwycięstwa na własnym terenie – z Antwerpią, z Opawą, Jabloncem, Spartą i Banikiem. Ale Slavia przyjeżdża naładowana energią po starciu z Barceloną. Zespół z Pragi nie miał prawa czuć się gorszy niż gigant z Katalonii, a pojedyncze akcje wyglądały tak, jakby dwa zespoły zamieniły się z koszulkami i to w barwach czeskiej ekipy biegali najwięksi wirtuozi mistrza Hiszpanii. Jeśli więc kiedyś zdobyć Pilzno, to teraz. Ze złością po porażce w Lidze Mistrzów, ale i z wiarą w siebie po naprawdę dobrej grze przeciwko jednej z największych ekip Starego Kontynentu.
AVES
Ostatnie mecze: PPPPP
Miejsce w tabeli: 16.
Najbliższy rywal: Belenenses (sobota, 16:30)
Przewidywanie: I nie zmienia się nic…
Forma Aves to dramat, wykroczyła już nawet poza ligę. Sześć porażek z rzędu w Liga NOS Adam Dźwigała i koledzy poprawili 2:5 w Taca de Portugal, czyli pucharze Portugalii. Tym bardziej to bolesne, że zlała ich ekipa z drugiej ligi, co jasno sugeruje, gdzie może zaraz być miejsce Aves. Po Farense zwolniony został trener Augusto Inacio, obecnie stery przejął tymczasowy – Leandro Pires. Czy będzie nową miotłą, gdy rywal wcale nieszczególnie lepszy – bo będący w lidze tylko o dwie pozycje wyżej? Cóż, Belenenses, jeśli wierzyć relacjom, zaprezentowało się po przerwie na kadrę o niebo lepiej od Aves w pucharze kraju przeciwko Pevidem. Sorry, ale faworyta nie będziemy upatrywać w gościach.
DYNAMO DREZNO
Ostatnie mecze: PPPWR
Miejsce w tabeli: 17.
Najbliższy rywal: Arminia Bielefeld (sobora 13:00)
Przewidywanie: W plecy
Trudno wygrywać mecze, jak się nie strzela goli. A ofensywa Dynama Drezno popisuje się ostatnio wyjątkową bramkową impotencją. 252 minuty bez gola, a wliczając sparing z Unionem Berlin w przerwie na kadrę to nawet 342 minuty. Nie ma się co dziwić, że są na mieliźnie, że 17. miejsce to obecna pozycja w tabeli 2. Bundesligi. Arminia zaś kosi na wyjazdach lepiej niż nowiutka kosiarka. 4 kolejne wygrane, bilans tego sezonu 4-1-0, 14:6 w bramkach. Ostatnio Arminia zatrzymała lidera z Hamburga na własnym boisku, jedyna porażka w tym sezonie to ta domowa, z 2. Stuttgartem. Duet Klos-Voglsammer sieje spustoszenie (razem 12 goli), siać je będzie i w ten weekend w Dreźnie.
TWENTE ENSCHEDE
Ostatnie mecze: PPPPZ
Miejsce w tabeli: 12.
Najbliższy rywal: FC Emmen (piątek, 20:00)
Przewidywanie: Przełamanie!
Dość już przegrywania w serii. Twente trafia w tej kolejce na rywala, który poza domem przegrał wszystkie swoje cztery spotkania w tym sezonie, strzelając dwa, a tracąc aż dwanaście goli. Ekipa Matthiasa Hamrola i Marko Kolara radzi sobie u siebie nieźle, ale gdy przychodzi do ruszenia w trasę, jest po prostu łatwym łupem. Ajax, Heracles, Utrecht i Willem II już się o tym przekonywały, teraz czas na beniaminka z Enschede, który u siebie w tym sezonie (ale w jego wcześniejszej części) potrafił nawet ugrać punkt z PSV.
![Na włoskim stadionie pojawiły się okrzyki na cześć… Mussoliniego [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=225,quality=65,format=auto/2024/12/sipausa_55650768-scaled.jpg)
