Po całym miesiącu zmagań i czasem ostrej, a czasem – jak w meczu Francja-Dania – ustawionej rywalizacji, wreszcie nadszedł czas rozstrzygnięć. Do końca mundialu pozostały już tylko dwa mecze, te najważniejsze i pewnie też najbardziej emocjonujące, które będą puentą imprezy. Mamy nadzieję, że mocną i bardzo wyrazistą, godną mistrzostw świata, bo właśnie tak powinny kończyć się wydarzenia tej rangi. Zresztą, jeśli spojrzymy, jakie zespoły zmierzą się ze sobą w decydujących spotkaniach, to wiara w konkretne widowiska wydaje się uzasadniona.
Na początek weźmy na warsztat starcie o brązowy medal. Różnie można oceniać sens rozgrywania tego meczu, być może wcale nie jest on potrzebny, ale nawet najostrzejsze glosy sprzeciwu nie sprawią, że nagle zniknie z harmonogramu. I w gruncie rzeczy jest to bardzo dobra wiadomość, bo angielsko-belgijska potyczka zapowiada się całkiem, całkiem. Okej, piłkarze Southgate’a, choć doszli zdecydowanie dalej, niż ktokolwiek się spodziewał, nie pokazali do tej pory nic imponującego, jednak mecz z Belgią będzie bogatszy o podtekst, które wcześniej brakowało. Oczywiście chodzi o przynależność klubową piłkarzy obu reprezentacji, która de facto przełoży się na starcie Premier League vs Premier League. A skoro tak, to chyba można oczekiwać emocji na miarę tych, którymi na co dzień raczą się fani ligi angielskiej.
BELGIA WYRAŹNYM FAWORYTEM W MECZU Z ANGLIĄ. W TOTOLATKU KURS NA HAZARDA I SPÓŁKĘ WYNOSI 2,15. Z KOLEI ZA KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ POSTAWIONĄ NA “SYNÓW ALBIONU” MOŻNA ZAROBIĆ 3,20
Jeśli wydaje wam się, że przesadzamy, rzućcie okiem na niestandardowe przedstawienie wyjściowych jedenastek obu reprezentacji z meczów półfinałowych.
Chelsea – Tottenham, Manchester City, Tottenham, West Brom – Manchester City, Tianjin Quanjian, Tottenham, Manchester United, Chelsea, Manchester United
Everton, Tottenham, Manchester City, Leicester – Tottenham, Liverpool, Manchester United, Tottenham, Manchester United, Tottenham, Manchester City
KURS, ŻE BĘDZIE WIĘCEJ KARTEK NIŻ 4,5 WYNOSI W TOTOLOTKU 3,20
I jak? Gdyby nie chiński rodzynek w postaci klubu Witsela, wskazanie kto jest kim wcale nie musiałoby być takie oczywiste. No a poza tym w zestawieniu przewijają się nazwy największych angielskich firm, co także pozwala z optymizmem czekać na pierwszy gwizdek sędziego. Nie będziemy ukrywać, że marzy nam się typowa dla Premier League młócka na pełnych obrotach okraszona sporą liczbą goli.
Oczywiście mamy też w pamięci, że szlagiery typu Manchester City-Manchester United miały w ostatnich latach także zupełnie inne oblicze, ale tutaj gra mimo wszystko idzie o dużo większą stawkę. Brązowy medal, niby tylko nagroda pocieszenia, dla obu zespołów będzie czymś przełomowym. Belgowie będą mogli powiedzieć, że ich złote pokolenie w jakiś mały sposób jest jednak spełnione. Anglicy, że futbol chociaż częściowo wrócił do domu. Jest więc o co walczyć, a skoro tak, to obu zespołom naprawdę mogą puścić hamulce.
FRANCJA NOWYM MISTRZEM ŚWIATA? ZA KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ POSTAWIONĄ PRZED FINAŁEM NA PIŁKARZY DESCHAMPSA TOTOLOTEK PŁACI 1,90. TRIUMF CHORWATÓW WYCENIONO NA 4,85
Finał? Tutaj wyrachowanie i kalkulacja odegrają pewnie jeszcze większe znaczenie. Francuzi udowodnili już, że są prawdziwymi mistrzami, jeśli chodzi o spokojne wykańczanie rywali i tłamszenie ich aspiracji. Najświeższym przykładem jest, rzecz jasna, półfinałowy mecz z Belgią, w którym piłkarze Didera Deschampsa właściwie bez większych problemów ograniczyli ofensywne atuty „Czerwonych Diabłów”, nie dając się rozhulać liderom zespołu prowadzonego przez Roberto Martineza. No może z wyjątkiem Edena Hazarda, który zweryfikowała Benjamina Pavarda i w kilku akcjach odsłonił jego braki w defensywie. Chorwaci powinni więc wziąć na celownik prawego obrońcę Les Bleus, bo jeśli we francuskiej defensywie można dopatrzyć się jakiejś luki, to znajduje się ona właśnie w tym miejscu, w którym w wystawiany jest obrońca Stuttgartu.
Nieustanne nękanie Pavarda to zresztą bardzo prawdopodobny scenariusz. Chorwacja ma bowiem na skrzydłach świetnie dysponowanych na mistrzostwach Perisicia i Rebicia, którzy są w stanie wrzucić francuskiego defensora na szybko kręcącą się karuzelę i zrobić pożytek z jego gapiostwa. Idealnym rozwiązaniem byłoby jednak, gdyby to Francja pierwsza strzeliła bramkę. Dlaczego? Ano dlatego, że Vatreni w meczach pazy pucharowej pokazali, że odrabianie strat opanowali do perfekcji. Wynik skutecznie gonili w meczach z Danią, Rosją i Anglią, za każdym razem doprowadzając do niezwykle emocjonującej dogrywki. Po golu dla Francji znów wpadliby zapewne w tę furię, która nakazuje im bez wytchnienia przeć do przodu i dzięki której zyskali sympatię naprawdę wielu kibiców.
NIEUSTĘPLIWA CHORWACJA ZNÓW BĘDZIE GONIĆ WYNIK? KURS NA TO, ŻE FRANCUZI PIERWSI TRAFIĄ DO SIATKI WYNOSI W TOTOLOTKU 1,65
Oba mecze mają też wspólny mianownik – w teorii stosunkowo łatwo można wskazać w nich faworyta. W spotkaniu Anglii z Belgią tym pierwszym daje się znacznie mniej szans, ale młoda angielska gwardia chyba lubi być stawiana w roli underdoga. W przypadku finału podobnie wygląda to z Chorwacją, aczkolwiek piłkarze Zlatko Dalicia też nie sprawiają wrażenia gości, którzy mają coś przeciwko. W końcu w takich okolicznościach to nie na nich ciąży największa presja, która potrafi pętać nogi. Zmęczenie? Skoro wcześniej nie stanowiło żadnego problemu, to teraz tym bardziej nie będzie, o czym Chorwaci głośno zresztą przekonują.
Pytanie tylko, czy wystarczy to żądną wielkiego sukcesu Francję, wciąż mającą w pamięci finałową klęskę na ostatnich mistrzostwach Europy. Jeśli w piłce istnieje coś takiego, jak odkupienie, to Les Bleus stają właśnie przed najlepszą możliwą szansą. Dwa lata temu z murawy schodzili mając świadomość, że na przestrzeni całego turnieju byli najlepsi, a i tak w najważniejszym momencie musieli ustąpić miejsca innym . Z całą pewnością nie chcą drugi raz poznać, jak smakuje to uczucie, więc na Łużnikach pojawią się w wyjątkowo bojowych nastrojach. No a przede wszystkim bogatsi o doświadczenie zebrane w przegranym finale z Portugalią.
ZAKŁADY PRZED OSTATNIMI MECZAMI MUNDIALU? TYLKO W TOTOLOTKU ZNAJDZIESZ PONAD 300 ZDARZEŃ ZWIĄZANYCH Z FINAŁEM MISTRZOSTW ŚWIATA I MECZEM O TRZECIE MIEJSCE
Fot. FotoPyK