„Miast kobiety, śpiewu, wina – wóda, czkawka, Gwiżdż Janina” – śpiewali w kabarecie „Dudek” Wiesław Gołas i Jan Kobuszewski. „Miast pucharów, śpiewu, wina – Widzew, Ł»ytko i Sierpina” – może sobie zaśpiewać drużyna Lecha po wczorajszym (i zeszłotygodniowym) kabarecie. Humor poprawił kibicom Śląsk, który zagrał piłkę wesołą i awansował bez problemów, a teraz, niestety, wracamy na ligową ziemię: do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, do narzekania na upały, do mamrotania o drugiej połowie na którą yyyy musimy wyjść bardziej eeee skoncentrowani, do ostrzeliwania wyjść ewakuacyjnych, tłumaczeń, że może i urwałem nogę, ale przecież chciałem w piłkę, eno, panie sędzio i do nieogolonego Pietrasiaka.
Piątek
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin (godz. 18:00)
Pojedynek gigantów: drużyna miejsca szesnastego podejmie drużynę z miejsca piętnastego, najgorsza obrona stanie przeciwko najgorszemu atakowi, Dariusz Pietrasiak będzie kopał Roberta Jeża, Robert Jeż będzie się frustrował, pan sędzia Musiał będzie się uśmiechał do piłkarzy, a przy linii bocznej na pudełku krzesełku zasiądzie Czesław Michniewcz w roli frasobliwego świątka. Poziom dźwięku dwa stopnie w górę, bo inaczej mogą nas nie obudzić nawet okrzyki „Goool”. Jeśli jakieś w ogóle padną, oczywiście.
– Oczywiście, że padną?
Nie, oczywiście, że jeśli.
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok (godz. 20:30)
Wiślacy odgrażają się, że pokażą Piotrowi Stokowcowi za jego wypowiedź w L+E, trener Stokowiec wzrusza ramionami i twierdzi, że chętnie zobaczy, trener Smuda zobaczywszy Chaveza, postanowił na wszelki wypadek nie rzucać złośliwymi aluzjami, bo niechby taki kawał chłopa zrozumiałâ€¦ A Cezary Wilk staje przed poważnym dylematem życiowym: czy chce mieszkać 100 metrów od hiszpańskiej plaży czy może jednak 120. Gwiżdże sędzia Pskit, z czego cieszą się przepisy, ale piłkarze już nie bardzo.
Sobota
Widzew Łódź – Górnik Zabrze (godz. 15:30)
Teoretycznie najskuteczniejszą metodą zatrzymania Widzewa byłoby pokazanie ViŁ¡niakovsa Radosławowi Sobolewskiemu i powiedzenie: „Bierz go!” , ale tydzień temu Sobolewski obijał Jurado, a Hiszpan i tak zaliczył asystę. Może się także zdarzyć, że poobijany Łotysz postanowiłby wziąć rewanż i dopiero byłby wstyd dla Sobolewskiego, gdyby okazał się skuteczny… Teoretycznie faworytem jest Górnik, praktycznie to Ekstraklasa, więc jedyne, czego możemy być pewni, to że trener Nawałka znowu wpędzi wszystkich w kompleksy wysportowaną sylwetką.
– O, przepraszam – oburzył się czytelnik – Ja mam podobną, jeśli nie lepszą!
Mhm. A ja mam na imię Wojtek i też mam 12 lat.
Lechia Gdańsk – Cracovia (godz. 18:00)
Bardzo niewygodny przeciwnik dla Cracovii…
– No, fakt. Lechia zremisowała z Barceloną, wygrała z…
Ale ja o arbitrze. Sędzia Yamamoto jest dokładny, wyłapuje faule…
– O, nieee… – jęknął Sławomir Szeliga.
…nie daje się nabierać na symulki.
– O, nieee… – jęknął Bartłomiej Dudzic.
A w dodatku można się z nim dogadać tylko po angielsku.
– O, nieee… – jęknął Krzysztof Pilarz.
– O nieee… – jęknęła gdańska obrona, gdy dowiedziała się, że Dawid Nowak wciąż jeszcze nie odniósł kontuzji.
Ruch Chorzów – Legia Warszawa (godz. 20:30)
Legia ma lekko przerąbane – przegrywać nie może, remisować nie wypada., poprzeczka zawieszona na poziomie „3:0”, a wszyscy spinają się podwójnie. Tym razem powinno być przyjemniej – bo co z tego, że Ruch się zepnie, skoro dysponuje zaledwie 1,47 napastnika (0,75 to Jankowski, a 0,72 to Kuświk), mocno wybrakowaną obroną i linią pomocy ze średnią wieku 63 lata i cztery miesiące. Gwiżdże pan sędzia Frankowski, więc chorzowianie mogą się obawiać, że Jakub Kosecki wywali wywalczy szesnaście wolnych i trzy karne.
Niedziela
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław (godz. 15:30)
Belgowie Belgami, ale w Ekstraklasie Śląsk jeszcze nie wygrał i to wygląda nieco dziwnie. Tylko jak tu po awansie do IV rundy eliminacji Ligi Europy zmobilizować się na mecz przeciwko Dąbrowskiemu, Rogalskiemu i Chałasowi?
– Panowie, po wygranej z Brugges skauci z całej Europy na was patrzą – powiedział trener Levy – Skoro Wilk poszedł do Hiszpanii, to pomyślcie, dokąd wy możecie trafić.
– Dokąd? – zapytał z zainteresowaniem Tadeusz Socha.
Zapadła kłopotliwa cisza… którą przerwie pan sędzia Jakubik, ale dopiero w sobotę o 15:30.
Lech Poznań – Korona Kielce (godz. 18:00)
Lech, oczywiście, jest faworytem, choć głównie dlatego, że Korona gra na wyjeździe i bez trenera Ojrzyńskiego. Na wypadek, gdyby piłkarze Korony nadal pogrążeni byli w smutku i tęsknocie, mała rada dla trenera Grzesika: w przerwie zadzwonić do trenera Ojrzyńskiego i puścić rozmowę przez głośnomówiący. Choć jeśli Lech zagra tak jak z Litwinami, to nie tylko trener Grzesik będzie mógł dzwonić do trenera Ojrzyńskiego, ale nawet piłkarze i to w czasie meczu.
– No, grają, trenerze… Tu mi taki jeden przebiegł obok. Biegnie, bieeegnie… Auć. Nie, mnie nic, ale on dobiegł do bandy i ta banda go trochę tego… Więc mówi trener, że po zagotowaniu dodać zielonej pietruszki, tak?
Poniedziałek
Piast Gliwice – Zawisza Bydgoszcz (godz. 18:00)
W charakterze ligowego deseru na rozbieganie (ewentualnie rozbiegania na deser), mecz drużyn, które jak chcą, to potrafią, więc może wreszcie zechciałyby zagrać cały mecz na jednakowym poziomie? I – jeśli to nie problem – gdyby jeszcze był to dobry poziom…
– Dobra, panowie, teraz przechodzimy do krycia – rozdzielał zadania trener Brosz – Goluona będzie pilnowałâ€¦
– Łaskiś pełna… – mamrotali cicho pomocnicy Piasta – Proszę, nie ja, proszę…
– …Mateusz – dokończył trener.
– Gratulacje, stary! Taki przeciwnik, taki zaszczyt – gratulowali Matrasowi koledzy – A mogę zająć twoją szafkę? I buty bym pożyczyłâ€¦ Bo wiesz, tobie potem na nic, a mnie się przydadzą.
