Pjanić, Tevez, Cavani. Standardzik. Trzy nazwiska i średnio trzydzieści newsów tygodniowo. Kolejnych doniesień na temat tercetu nie brakuje i dziś, ale sprawy stopniowo zmierzają ku końcowi i wszyscy powinni wkrótce zmienić barwy klubowe. Na całe szczęście włoskie media same mają już dosyć nagonki wokół tych samych postaci i stopniowo lansują nowe gwiazdy niedawno otwartego okienka transferowego. A tym sposobem poznajemy plany działaczy Interu i Milanu.
Skoro wywołaliśmy już Pjanicia – zaczniemy od niego. Bośniak nadal pozostaje celem Borussii Dortmund, która widzi w nim naturalnego następce Mario Goetzego, ale kontrakt pomocnika Romy obowiązuje w Rzymie jeszcze przez dwa lata. Włosi nie zamierzają puścić go za mniej niż 15 milionów euro, a BVB jest z kolei gotowe wydać kwotę oscylującą w granicach 12 baniek. Do porozumienia daleko.
***
36-letni Luca Toni być może nie zakończy kariery i zdecyduje się jeszcze trochę pokopać. Napastnik pozostaje w ostatnim czasie niezatrudniony po wygaśnięciu kontraktu z Fiorentiną, ale coraz głośniej przebąkuje się o jego możliwej przeprowadzce do Hellasa Verona. – Faktycznie taki temat istnieje – potwierdza tamtejszy dyrektor sportowy, Sean Sogliano.
***
Największa opera mydlana tego lata we włoskiej piłce trwa w najlepsze. Edinson Cavani przestaje bowiem stopniowo bratać się z prezydentem Napoli, Aurelio de Laurentiisem. Wczoraj starszy dżentelmen zażartował, że daje Urugwajczykowi czas na decyzję w kwestii wyboru nowego klubu do 20 lipca, bo inaczej „urwie mu łeb”. Dziś oburzony napastnik odpowiedział mu w mediach: – Deklaracje prezesa sprawiły mi wielką przykrość i musimy porozmawiać twarzą w twarz.
***
Carlos Tevez powinien wreszcie opuścić Manchester City, ale wciąż niepowiedziane czy następny krok w karierze postawi we Włoszech czy w Hiszpanii. Do gry o podpis napastnika na kontrakcie ma się włączyć Real Madryt, w razie nieudanych rozmów z Edinsonem Cavanim. Sam Tevez do tej pory był kuszony przez Juventus i Milan.
***
Nie widać końca kłopotów Fabrizio Miccolego, który ma na pieńku z prawem. Przed kilkoma dniami pisaliśmy, że chodzi o jego konszachty z mafią – teraz media ujawniają więcej szczegółów. Były zawodnik Palermo i m.in. Juventusu prosił syna mafii – Antonio Lauricellę – o pożyczkę i jednocześnie żartował z sędziego Falcone, który został przed laty zamordowany na Sycylii. Prezes Palermo, Maurizio Zamparini, odetchnął z ulgą, że piłkarz nie otrzymał przed kilkoma tygodniami nowej umowy: – Dobrze, że odszedł. Z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić, że Fabrizio nazywa kogoś szlamem… Mam nadzieję, że to pomyłka. Nie mam pojęcia tylko, ilu kryminalistom mogłem w życiu podać rękę.
***
Adriano Galliani ruszył w teren i wędruje tylko od stołu do stołu, walcząc o wzmocnienia Milanu. Najpierw kolacja w towarzystwie przedstawicieli Cagliari i dyskusja na temat Davide Astoriego, później posiedzenie w kwestii przeprowadzki Andrei Poliego z Sampdorii do ekipy Rossonerich. Rozwiązanie obu kwestii ma nastąpić w ciągu kilku dni.
***
Inter chce pozbyć się za wszelką cenę Christiana Chivu (najlepiej rozwiązując kontrakt) i w jego miejsce ściągnąć Aleksandara Dragovicia. 22-letni Austriak występuje na co dzień w FC Basel i jest wyceniany na około 8 milionów euro.
Na tej samej stronie „La Gazzetty” możemy zresztą przeczytać krótką notkę o Pawle Wszołku. Włosi piszą, że sprawa jest lekko skomplikowana i przejście Polaka do Sampdorii nie jest jeszcze przesądzone.
***
Porażka 2:4 z Brazylią w Pucharze Konfederacji martwi kibiców Italii coraz bardziej. W półfinale turnieju przeciwko Hiszpanii mogą nie zagrać Ricardo Montolivo i Mario Balotelli. U pierwszego z duetu wykazano lekki wstrząs mózgu, natomiast napastnik Milanu jest mocno potłuczony. Do jedenastki powinni natomiast wrócić Daniele De Rossi i Andrea Pirlo.
