Trzy boiska w samym centrum Mexico City. Setki 14-minutowych meczów. Czterdzieści osiem zespołów. Trzech graczy w polu plus bramkarz. Pięćdziesiąt tysięcy widzów w otwierający weekend imprezy. W takiej scenerii w Meksyku rozgrywane są od kilku dni 10. Mistrzostwa Świata Bezdomnych.
Tu każdy ma swoją historię. Jedni nie chcą się przed nikim otwierać. Przyjazdu tu jest dla nich wystarczająco dużym wyzwaniem. Inni opowiadają o sobie bez skrępowania. Bramkarz reprezentacji Włoch, który jeszcze niedawno miał normalną rodzinę, ale potem stracił pracę, popadł w alkoholizm, rozstał się z żoną i w momencie wylądował na bruku. Albo inny – zawodnik drużyny angielskiej, zresztą o meksykańskich korzeniach, który opowiada do kamery, jak latami grał w piłkę na ulicach. Bo i gdzie indziej, skoro spędził na nich większość swojego dotychczasowego życia.
W Mexico City gra również reprezentacja Polski. Ośmioosobowy zespół składający się z ludzi mieszkających na co dzień w ośrodkach dla bezdomnych albo leczących się z uzależnień. – Kiedy wychodzisz na boisko i zaczynasz spotkanie, w jednej chwili zapominasz w jakiej gracz reprezentacji – mówił przed wyjazdem do Meksyku opiekun polskiej drużyny, która na jeszcze kilka dni temu trenowała na stadionie przy Oporowskiej we Wrocławiu.
Tutaj usłyszycie kilka słów o nich samych…
A tu zobaczycie jak grają. Mecz z faworyzowanymi gospodarzami – Meksykiem.
Polska drużyna awansowała do drugiej fazy turnieju, w której jednak napotkała na trudne przeszkody. Przegrała 1:6 z Meksykiem i 5:6 z Anglią. Zremisowała z Kostaryką oraz rozgromiła 13:3 Węgrów.
Za rok mistrzostwa odbędą się w Poznaniu.
![Co było najważniejsze w 2025 roku w polskim sporcie? [RANKING]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=225,quality=85,format=avif/2025/12/iga-swiatek-73-scaled.jpg)
