LIVE: Dwie bramki Sobiecha w Bundeslidze

redakcja

Autor:redakcja

01 września 2012, 12:37 • 13 min czytania

Witamy na relacji z kolejnego piłkarskiego weekendu. Czas szybko leci, więc za moment będziemy mieli za sobą 1/10 sezonu 2012/2013. Oczywiście, rzutem na taśmę kluby naszej ekstraklasy postanowiły się jeszcze wzmocnić, stąd spektakularne transfery. Jak twierdzą naoczni świadkowie, Mirosław Okoński wznowił treningi (biega wokół bloku i robi przysiady koło trzepaka), ponieważ z kasą krucho, a przykład Piotra Reissa uzmysłowił mu, że nigdy nie jest za późno na powrót do „Kolejorza”. Wojtek Kowalczyk na wszelki wypadek wyłączył telefon i naciągnął kołdrę na głowę – boi się, że i jemu ktoś nakaże zakładać krótkie spodenki.
KLIKNIJ, Ł»EBY ODŚWIEŁ»YĆ

LIVE: Dwie bramki Sobiecha w Bundeslidze
Reklama

18.57
Cetnarski stwierdził właśnie, że oglądając pierwszą połowę z ławki nie mógł uwierzyć, jak dobrze Śląsk gra, a następny artysta, Marcin Kikut powiedział, że przed rzutem karnym nie ruszył ręką w kierunku piłki. Czy oni, kurwa, żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, czy może z nami jest coś nie tak?

18.53
W Anglii Robin van Persie nie wykorzystał karnego, ale i tak zdemolował właśnie Southampton (hat-trick). W Polsce czuć już natomiast trudy sezonu. Pierwsza kolejka była świetna, druga też niezła, trzecia? Śmiech na sali.

Reklama

18.52
Wróćmy jeszcze na chwilkę do Pawłowskiego, bo jego sytuacja w Udinese nie jest zbyt różowa. Numer jeden to Ł»eljko Brkić (dziś dostał czerwoną), jego zmiennikiem jest ściągnięty z Sampdorii Daniele Padelli, a Rafael Romo, czyli kolejny konkurent solić keepera wyjechał na wypożyczenie do… Wenezueli. Na tę chwilę Wojtek jest trzecim bramkarzem Udine.

18.45
Cetnarski drugi raz z rzędu bohaterem Śląska. Świat staje na głowie. Sporą przysługę wyświadczają Mateuszowi koledzy, że pozwalają mu wykonywać te karne, bo zaciemniają, a raczej rozjaśniają one jego beznadziejny wizerunek jako piłkarza.

18.42
Piłkarze Bayernu postanowili urządzić sobie Oktoberfest we wrześniu. Bawarczycy do przerwy prowadzili ze Stuttgartem 3:1, a w 50 minucie meczu prowadzą już… 6:1. Co więcej, sześć bramek zdobyli w ciągu 19 minut! Na ilu zatrzyma się licznik? Czy po stronie gospodarzy będzie liczba dwucyfrowa?

18.38
Niedawno przy okazji któregoś meczu ligowego jeden z naszych kolegów stwierdził, że lepiej wystawić gołą dupę przez okno niż to oglądać. W tym przypadku też.

18.19
Udinese przegrywa z Juventusem, bramkarz Ł»eljko Brkić dostał czerwoną kartkę, ale Wojtka Pawłowskiego i tak próżno szukać w kadrze meczowej.

18.14
Wejście Piecha trochę rozruszało Ruch, a my tak patrzymy na Jodłowca i zastanawiamy się, jak długo będziemy oglądać tego przebierańca w drużynach uchodzących za dość mocne.

18.03
Dariusz Dudka nie załapał się do osiemnastki meczowej Levante.

17.54
Jest to jedna z największych zagadek XXI wieku, że w Polsce ludzie chętniej chodzą na mecze drużyn, które ani trochę nie potrafią grać w piłkę (jak politycy czy „gwiazdy” TVN), niż na mecze tych drużyn, które potrafią chociaż trochę. Zdumiewające, że ludzie płacą za oglądanie czegoś, co mogą sobie sami zorganizować na trawniku przed blokiem.

A tak w ogóle drużyna TVN-u to zwykli oszuści, bo jakoś nie kojarzymy Tomasza Sokołowskiego II z tą stacją telewizyjną. Powinien być walkower.

17.48
Mecz dwóch godnych siebie rywali, czyli mistrza i wicemistrza: do przerwy obie drużyny bez strzału celnego.

17.45
Paweł Kieszek w pierwszym składzie Vitorii Setubal w meczu z Gil Vicente.

17.40
Na razie jest przeciętnie. Ale może jak wróci pan ze zdjęcia, to będzie lepiej.

17.20
Te nowoczesne stadiony są jednak zbawieniem dla polskiej piłki. Gdyby transmisja takiego meczu jak ten odbywała się z Oporowskiej, Suchych Stawów albo Sosnowca, to za cholerę nie dałoby się tego oglądać.

17.10
Kamil Grosicki na ławce z Fenerbahce. Kilka dni temu doznał lekkiego urazu i przez to mniej trenował.

16.59
Mistrzostwo świata.

16.46
Sobiech dokłada drugą bramkę. Hannover prowadzi 4:0.

16.43
Śląska poprowadzi dziś Paweł Barylski, którego pochwaliliśmy przed dwoma laty po zwolnieniu Ryszarda Tarasiewicza. Przypomnijmy…

W piątkowym meczu Korona Kielce – Śląsk Wrocław zespół gości poprowadzi dotychczasowy asystent Ryszarda Tarasiewicza, Paweł Barylski. Już zdobył naszą sympatię. I to dużą.

A było tak. Dziennikarz Orange Sport zapytał go o debiut w roli pierwszego trenera. A Barylski na to: – Rozmawiałem na temat składu z trenerem Tarasiewiczem…

Dziennikarz słusznie drążył temat: – To będzie to pańska drużyna, czy Tarasiewicza?

Barylski: – Trenera Tarasiewicza.

I to jest klasa. Czy działacze Śląska Wrocław oczekiwali od niego takich odpowiedzi? Nie, na pewno nie. W zasadzie to Barylski postawił ich w niezręcznej sytuacji – po co już teraz zmieniali szkoleniowca, skoro ten tymczasowy czuje się tylko i wyłącznie kontynuatorem pracy Tarasiewicza? Ale młodemu szkoleniowcowi to nie przeszkadzało. Mógł powiedzieć: – Nie oceniam pracy Ryszarda Tarasiewicza, teraz zaczynamy nowy rozdział… Albo nawet ostrzej: – Przyglądałem się z bliska temu zespołowi, wiem gdzie tkwią rezerwy i w którym momencie popełniono błąd.

Takie sformułowania – polegające na mniej lub bardziej stanowczym odcięciu się od tonącego „Tarasia” – mogły Barylskiemu pomóc utrzymać się na stanowisku chociaż kilka tygodni dłużej. Mógł próbować zgrywać niezależnego, który teraz pokaże co potrafi. Mógł zrobić cokolwiek, żeby wskoczyć na tego konia i samodzielnie pędzić dalej. A niech Śląsk wygra, chociażby przypadkiem, w Kielcach – wszystko możliwe. Ale on nie udawał. Oświadczył, że jest człowiekiem Tarasiewicza. I za to należy mu się szacunek. Nie zawsze opłaca się być przyzwoitym, ale zawsze warto.

Postawa Barylskiego – lojalność, pokora, uczciwość, a nie koniunkturalizm i żądza szybkiej sławy. Dedykujemy to tym wszystkim, którzy nagle dostawali kopniaka w górę i nie potrafili się zachować. Wesołowski w ŁKS, który mówił, że teraz – gdy już odszedł Chojnacki – to on to poukłada. Kafarski w Lechii, który w pierwszym wywiadzie skrytykował Jacka Zielińskiego, którego był asystentem i uznał, że z chęcią poprowadzi to dalej, ale w sposób sprawniejszy niż dotychczasowy przełożony (tak jakby jego rolą nie było wcześniej pomaganie przełożonemu i udzielanie mu swoich błyskotliwych wskazówek).

Barylski – brawo. Może kiedyś będzie dobrym trenerem, może zawsze będzie „tylko” dobrym asystentem. Ale zakładamy, że zawsze będzie w porządku człowiekiem. To w polskiej piłce i tak dużo.

16.41
Przed nami starcie mistrza z wicemistrzem albo – jak to świetnie ujął Remigiusz Jezierski – kulawego ze ślepym.

16.30
Nowy ofensywny duet Arsenalu Cazorla-Podolski właśnie rozbroił na Anfield drużynę Liverpool. Przy pierwszym golu Cazorla podawał, Podolski strzelał, przy drugim – kolejność była odwrotna, chociaż gdyby Reina nie wbił futbolówki do własnej bramki… Trzeba przyznać, że Liverpool notuje falstart – po trzech kolejkach (dwa mecze u siebie) ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt.

16.22
Fatalny mecz Lecha Poznań. Gospodarze nie potrafili stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Górnika aż do 89 minuty (wtedy wspaniale strzelił Możdżeń). Zabrzanie natomiast lepsi, dojrzalsi i lepiej zorganizowani w każdej formacji. Jedyne, czego im zabrakło w tym spotkaniu – to odrobiny szczęścia. Warto zwrócić uwagę, że zespół Adama Nawałki miał paskudny kalendarz – trzy pierwsze mecze wyjazdowe. Nie przegrał ani jednego, jednocześnie w każdym pokazał grę na wysokim poziomie. Gratulacje dla tego szkoleniowca.

16.11
Mariusz Rumak wychodzi z założenia: „Ubiparipem ich!!!”.

16.04
Hehe. Przemysław Pełka: „Czego tam Arboleda szukał tą ręką?”.

16.03
Górnik ciśnie, ciśnie i pewnie zaraz wciśnie. A my cofamy się o 12 lat i przenosimy się do biura Wisły Kraków…

15.59
Hannover prowadzi już 2:0. Sobiech strzelcem jednej z bramek.

15.33
Artur Sobiech i Mateusz Klich w pierwszych składach na mecz Wolfsburg – Hannover. No dobra, z Klichem to żartowaliśmy.

15.18
Koniec pierwszej połowy. Mamy mieszane uczucia – po wczorajszej mizerii nie ogląda się tego źle – jest kolorowo, ładny stadion, kilku poważnych (jak na nasze warunki) piłkarzy, ale czegoś jednak brakuje. Lech wygląda odrobinę lepiej, ale tradycyjnie gra bez napastnika i jeśli w którymś momencie nie błyśnie Tonew, to spodziewamy się, że im dalej w mecz, tym bardziej będą rosły akcje Górnika. Słowa pochwały należą się Manuelowi Arboledzie, któremu działacze chyba obniżyli pensję, bo gra ostatnio bezbłędnie.

14.54
Ciekawy komentarz.

foulandscore (02.09.2012 14:22:58)
Małe porównanie podejścia w La Liga i Ekstaklasie. Jutro (już po rozpoczęciu zgrupowania reprezentacji swój mecz gra Legia utrudniając tym samym dołączenie do kadry zawodników młodzieżówki jak i Kadry A. tymczasem w LA Liga zaplanowano na poniedziałek mecz Betis Atletico M. W Hiszpanii jednak ktoś poszedł po rozum do głowy i przełożył mecz na późniejszy termin aby nie utrudniać reprezentacjom narodowym życia. Czy tak trudno przełożyć mecz w polskiej lidze?

14.51
W jak beznadziejnej formie musi być Marcin Kamiński, że Rumak konsekwentnie stawia na tego nieporadnego Wołąkiewicza…

14.49
Pora na zagadkę, kto strzelił gola dla Znicza Pruszków? Podpowiedź znajduje się na zdjęciu

Image and video hosting by TinyPic

A na Lechu jakkolwiek dziwnie to brzmi – Ślusarski dwukrotnie był bliski pokonania Skorupskiego.

14.43
W Poznaniu na razie wieje nudą i podobnym poziomem jak wczoraj. Czyli Milik z wolnego w górny sektor, a Gancarczyk dośrodkowanie do chłopców od podawania piłek.

14.39
A na zapleczu ekstraklasy Dolcan Ząbki walnął dziś Cracovię 3:1. Budowa wielkiej Cracovii napotyka na coraz większe przeszkody, ale grunt to grać otwartą piłkę nawet z Barceloną! (prawa autorskie – chyba Mateusz Ł»ytko).

14.35
Co tam za granicą? W pierwszym składzie Bordeaux mecz z Niceą zaczął Obraniak. Z AZ Alkmaar w bramce PSV gra Tytoń, a Lucerna, prowadzona przez Ryszarda Komornickiego, przegrywa do przerwy 0:1 z Young Boys Berno.

14.30
Pierwsza bardzo pozytywna informacja tego dnia – mecz na C+ komentuje Przemysław Pełka.

14.24
W ramach rozgrzewki przed ekstraklasą obejrzeliśmy na Orange pierwszą ligę. Mecz Warta – فKS zaczął się od wymiany uprzejmości, jak zwykle przed kamerami poświeciła pani فukomska-Pyżalska, były szaliki, kwiaty, podziękowania. Całkiem przyjemnie.

No a potem to już weszli piłkarze. Jeden z łódzkich dziennikarzy powitał wchodzącego na sektor około 50. minuty kolegę słowami „cokolwiek nie robiłeś w pierwszej połowie – wróć i rób to dalej”. Grało dwóch ligowych średniaków – więc widzom nie mogło się przytrafić nic gorszego.

Momenty były – ciekawie wyglądały rajdy skrzydłowych Warty, nieźle klepali Gieraga z Sasinem, technicznymi sztuczkami popisywał się Papikyan. Tyle, że to jakieś cztery, może pięć minut efektownej gry. Trochę mało…

A, no i błąd Osińskiego przy pierwszej bramce to absolutny klasyk. Ł»aden z pierwszoligowych „plejmejkerów” nie dałby takiej prostopadłej piłki do napastnika.

14.10
Powoli wybudzamy się z sobotnio-niedzielnej imprezy i startujemy z relacją. Od razu musimy się wam przyznać, że po obejrzeniu wczorajszej piłkarskiej pornografii w wykonaniu prawie wszystkich drużyn zaczęliśmy się zastanawiać, czy śladami Śląska Wrocław nie wprowadzić jednodniowego bojkotu. Ostatecznie na wasze (nie)szczęście opamiętaliśmy się, bo przypomnieliśmy sobie, że – podobnie jak فukasz Gikiewicz – też mamy kilku fanów.

Fajne konto, Giki. Kto ci podsunął pomysł?

Swoją drogą, do zdumiewającego wydarzenia doszło po meczu Arka Gdynia – Zawisza Bydgoszcz. Wraz z zawodnikami na pomeczowe rozbieganie wyszedł Radosław Osuch, właściciel Zawiszy. Wyprowadziła go ochrona.

19.52
No i mamy pierwszy bezbramkowy remis w tym sezonie. Zagłębie było lepsze grając 11 na 11 oraz – co chyba oczywiste – 11 na 10. Piłkarze Hapala mogą być źli tylko na siebie, że zmarnowali tyle idealnych sytuacji. Jeśli na 19 strzałów, oddaje się tylko 5 celnych, to zdecydowanie coś jest nie tak.

Jagiellonia w kolejnym meczu nie ma kim straszyć. Wprawdzie z pierwszych trzech meczów nie przegrała ani jednego, ale chyba jednak trochę lepszego startu spodziewali się wszyscy w Białymstoku. Z takiego terminarza można było wyciągnąć więcej.


18.53

Przegrał zespół zdecydowanie lepszy – powiedział trener GKS-u Bełchatów po meczu z Widzewem. Pierdolenie, panie Kiereś. Nie musieliście przegrać z Widzewem, ale gdyby Bełchatów był zdecydowanie lepszy, to zmusiłby Macieja Mielcarza do więcej niż jednej trudnej interwencji…


18.32

Jagiellonia w dziesiątkę, kartka dla Gusicia z tych „pół na pół”. W sumie chyba można było dać. Ale brak Gusicia na boisku to zawsze wzmocnienie. Mając do wyboru wyjście na mecz z nim lub bez niego, chyba wolelibyśmy bez niego, ale w dziesiątkę.


18.24

Makuszewski ma młotek w nodze. Tak zasunąć z 30 metrów w poprzeczkę – to trzeba jednak potrafić. Niewiele brakowało do gola sezonu. Z drugiej strony Jagiellonia na to trafienie nie zasłużyła. Na razie lepsze jest Zagłębie.


18.14

Jakub Tosik po raz kolejny poza kadrą meczową Karpat Lwów. Stilić w pierwszym składzie, Karpaty w końcówce przegrywają z Metalurgiem Donieck.


18.10

Kamil Glik ponownie w pierwszym składzie Torino. Jego zespół gra z Pescarą. A w greckiej Verii z Panioniosem gra Sznaucner.


17.59

فatwo jest dziś zostać drugą Hiszpanią, jeśli wierzyć Maciejowi Murawskiemu. Wystarczy nie mieć w kadrze ani jednego napastnika.


17.39

Widzew wygrywa trzeci mecz w tym sezonie. Nie było to wielkie spotkanie, Bełchatów też miał swoje szanse (chociaż niewiele – ewidentnie nie ma kto tam straszyć w polu karnym), a łodzianie rozgrywali w stylu, do jakiego nas ostatnio przyzwyczaili. Biorąc pod uwagę, że mówimy o drużynach z podobnym potencjałem i podobnymi ambicjami – Widzew odskakuje Bełchatowowi na dziewięć punktów.


17.14

Gol Błaszczykowskiego:


16.26

Zacytujemy pomocnego czytelnika: „Cywka w Barnsley w pierwszym składzie, tak samo jak Kuszczak w Brighton, Majewski na ławie w Nottingham, a Sandomierskiego (Blackburn) nie ma jeszcze w składzie meczowym w meczu z Leeds”.


16.16

Stwierdzamy, że Kieresiowi garnitur pasuje mniej więcej tak samo jak Janowi Urbanowi.


16.14

Gola dla Borussii Dortmund strzelił Jakub Błaszczykowski. 1:1.


16.13

No i tutaj nie będzie pierwszego 0:0 w sezonie. Szybki, niezły mecz od samego początku, z sytuacjami dla obu drużyn. Po rzucie rożnym trafia do bramki ten chłopaczek, co na testy do Widzewa przyjechał na rowerze – Alex.

1:0.


15.47

Zaczęła swój mecz Borussia Dortmund. Wszyscy trzej Polacy w pierwszym składzie.


15.41

W oczekiwaniu na kolejny mecz, można wspomnieć o wczorajszym. Po spotkaniu Wisła – Polonia przed kamery wyszło dwóch trenerów i co zdarza się rzadko, obaj mówili z sensem. Stokowiec skromny, wyważony i rozsądny, nie puszył się, nie sadził. Potem Probierz szczerze przyznał, że wygrała drużyna lepsza. Spokojny i stonowany. Można? Można.

A dla kontrastu Ivica Iliev, który po ostatnim gwizdku szczerzył zęby, jakby właśnie wygrał 5:0, a nie przegrał 1:3. Pamiętacie radość Burkhardta po porażce Jagiellonii w Łodzi w poprzednim sezonie? To było właśnie coś takiego? Manifestacja – mam wyniki w dupie, ważne, że kasa wpływa na konto.


15.26

Kabaret w Kielcach. Cały ten mecz był niesmacznym żartem, więc na koniec Traore dostował się do poziomu i przed zawodnikiem wykonującym rzut wolny… stanął na rękach. Przez 90 minut obejrzeliśmy tylko dwa dobre kopnięcia piłki – Rasiak do Ricardinho, Ricardinho do bramki.

Dno.

Korona notuje trzecią porażkę w tym sezonie i piątą z rzędu w ogóle. Wszystkie do zera.


14.46

Korona Kielce zanotowała już 20 dośrodkowań i ani jednego dobrego. Radzimy zwrócić uwagę, jak to robi Kijanskas. Absolutny amator. W ogóle żal na ten mecz patrzeć. Piłka lata wszędzie, tylko nie tam, gdzie chcą piłkarze.


14.20

Bardzo słaby mecz w Kielcach, żadnej piłkarskiej jakości. Lechia grając w dziesiątkę już za bardzo nie atakuje, Korona niby próbuje, ale zęby bolą od samego patrzenia. Nawet dobrze dorzucić nikt tam nie potrafi.

Familiada na „Dwójce”. Chyba lepiej.


13.59

Czerwona kartka dla Pietrowskiego z Lechii Gdańsk. Słuszna. Chamstwo trzeba tępić.

A co do 0:0 w meczu Widzewa – nie ma co się rzucać, że o Widzew chodzi. Po prostu kurs za 0:0 to średnio 8 do 1. W końcu ten wynik padnie. Można grać np. za 100 złotych na każde kolejne spotkanie, potem – po kilku próbach – podnieść stawkę do 200. Progresja. Jak nie wejdzie w meczu Widzewa, może wejdzie w meczu Jagiellonii. I tak dalej.


13.56

Terek z Polczakiem w składzie wygrał z Rubinem na wyjeździe 2:1. W Kielcach nudnawo, Korona chciałaby, ale nie umie. Bramkarze nie mają szczególnie pracowitego dnia.


13.41

Świetna asysta Rasiaka i Ricardinho strzela na 1:0 dla Lechii Gdańsk. Zauważyliście, że w tym sezonie jeszcze ani razu nie było wyniku 0:0? Następna szansa w spotkaniu Widzew – Bełchatów.


13.37

Miejsce Komorowskiego w obronie Tereka zajmuje dzisiaj Piotr Polczak. Na razie niespodzianka – Terek na wyjeździe remisuje z Rubinem Kazań 1:1. Kwadrans do końca.


13.25

Skoro o kadrze wspomnieliśmy… Trwa mecze Tereka Grozny. Marcin Komorowski pauzuje za kartki, natomiast Maciej Rybus jest kontuzjowany (rozwalona kostka). Rybus na sto procent nie zagra w spotkaniu z Czarnogórą, może wyleczy się na Mołdawię.


13.22

Pewnie wypadałoby coś napisać na temat informacji, że meczu Czarnogóra – PZPN może nie być w telewizji. Krótko – i bardzo dobrze! Trudno zgadnąć, skąd przekonanie, że każde pierdnięcie tej amatorskiej drużyny powinno od razu trafiać na ekrany.


13.17

Antoni Piechniczek, wiceprezes PZPN, czyli teoretycznie człowiek poważny, zastanawia się, jak to jest, że Legia grając w poniedziałek mecz ligowy i trzymając piłkarzy powołanych do reprezentacji łamie przepisy. My się zastanawiamy, o jakie przepisy panu Antoniemu chodzi? Czy wiceprezes PZPN może kłapać jęzorem bez zastanowienia?


13.02

Ogólnie jest wesoło. Pewnie nam teraz nie uwierzycie, pewnie potraktujecie ten tekst jako opowieści wujka Mariana, ale doszły nas słuchy, nad kim zastanawia się Śląsk Wrocław. Otóż kandydatami są między innymi Duszan Radolsky (ostatnio Nieciecza) oraz Frantisek Straka (nie tak dawno spuścił Arkę). Cóż, miał być trener z zagranicy – to będzie! Jak w Lechu – miał być transfer napastnika, to jest!

Aż przypomina nam się cytat z filmu, jakiś taki: „Miał być wpierdol to będzie, tylko w drugą stronę”.

Oczywiście podejrzewamy, że Radolsky i Straka to nie są kandydaci pierwszego wyboru i że jeszcze rozważani są poważniejsi szkoleniowcy, ale sam fakt, że nazwiska tej dwójki się przewijają najlepiej świadczy o tym, jak Śląsk Wrocław przygotował się do zmiany trenera.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama