Cracovia wywiesiła białą flagę? Czemu testuje taki szrot?

Dariusz Pasieka to fajny, inteligentny facet. Wygląda na gościa, który rozumie, co chce osiągnąć i przynajmniej z grubsza wie, jak to zrobić. Ale nie bardzo rozumiemy, dlaczego w momencie, kiedy rywale jak co roku zaczynają odjeżdżać w tabeli, a Cracovia niewesoło spogląda na resztę z ostatniego miejsca, nagle zaczyna organizować przytułek dla gości, którzy mogliby mieć problem, by złapać się Młodej Ekstraklasie…
Czytamy i oczom nie wierzymy. Testy w Cracovii rozpoczęli dwa bliżej nieznani nikomu Litwini. Lukas Smulkstys i Lukas Kochanauskas. O pierwszym wiadomo mniej więcej tyle, że ma 17 lat i na Litwie nigdy nie grał w Ekstraklasie. Po prostu kopie się gdzieś tam po kostkach na treningach Atlantasu Kłajpeda. O ile oni w ogóle trenują, bo na Youtube prezentują się raczej jak banda amatorów…

Drugi z testowanych – Kochanauskas – wygląda na jeszcze lepszego gagatka. Czytamy, że „kiedyś interesował się nim Werder Brema”. Naprawdę fajnie, informacja dobrze się sprzeda. Pod warunkiem, że nikt nie zbada, jak było naprawdę. Ł»e ten cały „Kochanowski” dwa razy odbijał się od ściany, szukając angażu w DRUŁ»YNIE REZERW.

Ok, nie wyszło chłopakowi. Ale w lipcu był też na testach w drugoligowym OKS-ie Olsztyn. Trenerzy odesłali go do domu, uznając, że nie jest gotowy fizycznie.

No, to jak? Nie jest przygotowany, by grać w drugiej (trzeciej) lidze, a w Ektraklasie może akurat się sprawdzi? To jakieś jaja czy Cracovia w tym sezonie postanowiła się poddać i nawet nie walczyć o utrzymanie? Może lepiej poszukać w Młodej Ekstraklasie? A nuż tam kogoś macie, a nawet nie wiecie…