Z Cypru: Wiśle nie pomógł nawet sam papież!

Kibice i dziennikarze z Nikozji, kosztem słabej i totalnie zdominowanej Wisły, zwariowali na punkcie zawodników APOEL-u. Uważają, że zobaczyli we wtorek cypryjską Barcelonę. Drużynę gotową do poważnych wyzwań. Drużynę, która z mistrzem innego kraju grała w „dziada”. Dominowała i brylowała, wymieniając dwa razy więcej podań. Jednocześnie posyłając je dwa razy celniej…
„APOEL pisze wielką historię. Jako pierwszy cypryjski zespół kwalifikuje się do Champions League po raz drugi” – zachwycają się miejscowe media. I bawią się Wisłą, podkreślając, że nie pomógł jej nawet… papież Małeckiego.

Brazylijski kat, gwiazda wczorajszego wieczoru, Ailton Almeida po zdobyciu drugiej bramki również zaryzykował żółtą kartkę. Bez zawahania zdjął koszulkę… Ale nie było na niej żadnej riposty, ani podobizny papieża Benedykta. Tylko twarz dziecka, napis w języku portugalskim i imię – Ester. Ailton prezentował koszulkę do kamery, podnosząc ręce w górę ze łzami w oczach…

Ester okazała się jego siostrzenicą, o której śmierci dowiedział się w przeddzień meczu. Dwuletnia dziewczynka utonęła w basenie, a Ailton skutecznie oddał jej hołd. Dziś w lokalnych gazetach znajduje tytuły w stylu „Z Brazylii do gwiazd”.

Cypryjczycy zauważają to, o czym wielokrotnie przed rewanżem mówił Wojtek Kowalczyk. APOEL to drużyna budowana na puchary. Jasno nastawiona na sukces, której zespół z Polski nie może krzyżować planów. Aż do wczoraj wszyscy nie bardzo w to wierzyliśmy.

– APOEL prowadził grę przez pełne 90 minut. Biegał bez przerwy, walczył na każdym metrze boiska. Ale tu nic nie jest przypadkowe – pisze kolejny z serwisów. – Trener Jovanović dostał pieniądze i wydał je rozsądnie. W sumie za nieco ponad milion euro ściągnął trzech świetnych piłkarzy – Ailtona, Marcinho i Trickovskiego.

I nie będzie ani kłamstwem, ani wielkim szokiem, jeśli ktoś stwierdzi, że żaden zawodnik Wisły mógłby nie zmieścić się w składzie wczorajszego rywala… My możemy się nad tym rozwodzić. Cypryjczycy nie muszą. Oni grali wczoraj sami z sobą. A Wisła była tylko niezbyt istotnym tłem.

PAWEŁ MUZYKA