Prawy obrońca, prawy wahadłowy, prawy napastnik, lewy napastnik, środkowy napastnik. Trudno jakkolwiek sklasyfikować Mateusza Żukowskiego, bo w różnych momentach grał na tych wszystkich pozycjach (ale wiadomo, nie na raz). Na początku września odszedł do Magdeburga. Klub ten pozyskał go, gdy był kontuzjowany. Teraz Polak odpłaca się świetną formą. Właśnie trafił w drugim meczu z rzędu.
1.FC Magdeburg po ośmiu pierwszych kolejkach szorował po dnie tabeli w 2. Bundeslidze. Wygrał tylko jedno spotkanie, a przegrał aż siedem. Na początku września, kiedy był w tej właśnie beznadziejnej formie, ściągnął do siebie Mateusza Żukowskiego ze Śląska Wrocław.
Co ważne, w tym ruchu transferowym nie przeszkodziła nawet kontuzja. Żukowski był po operacji i w trakcie rehabilitacji. W lipcu faul na nim popełnił Carlitos z Wieczystej Kraków. Okazało się, że złamał mu piątą kość śródstopia. Niemcy musieli czekać na Polaka jeszcze przez dwa miesiące po transferze, ale dziś na pewno tego nie żałują. Śmiało można powiedzieć, że obecność Żukowskiego w ataku ożywiła Magdeburg. Właśnie udało im się wydostać ze strefy spadkowej.
Żukowski występuje w klubie z 2. Bundesligi na „żądle”, czyli jako wysunięty napastnik. Jego kolegą z zespołu jest Dariusz Stalmach, który także dostaje szanse i pojawia się często na boisku jako zmiennik.
Żukowski z drugim golem z rzędu, w sumie ma cztery
Żukowski wrócił do gry 22 listopada. I tak jak Magdeburg ma w lidze bilans 5-2-10, to sam Żukowski – odkąd występuje – 3-1-2. Potrzebował 430 minut, by zgromadzić na koncie cztery bramki i asystę. Właśnie trafił w drugim spotkaniu z rzędu. Jego zespół pokonał niespodziewanie 3:2 znajdujące się dużo wyżej w tabeli Kaiserslautern i to na wyjeździe!
Mateusz Żukowski w szóstym występie dla Magdeburga przebija dorobek bramkowy ze Śląska Wrocław!
👉 Żukowski w Śląsku: 3 gole w 66 meczach.
👉 Żukowski w Magdeburgu: 4 gole w 6 meczach.W 🇩🇪 gra na „dziewiątce”, ale patrząc na to, ile sytuacji marnował w Śląsku… robi wrażenie. pic.twitter.com/Zv72i9YmaE
— Łukasz Grzywaczyk (@lukasgrzywaczyk) December 20, 2025
Najpierw jego strzał prawą nogą został zablokowany, ale piłka ponownie znalazła się pod jego nogami, tym razem już nie w polu karnym, tylko gdzieś w okolicach 18. metra od bramki. Uderzył technicznie i dał w ten sposób gościom prowadzenie 2:0 w 35. minucie. Alexander Nollenberger w drugiej połowie trafił na 3:0. Zryw gospodarzy nie pomógł. Byli w stanie zdobyć tylko dwie bramki i to zespół Mateusza Żukowskiego dopisał na konto trzy oczka.
Ostatnio Żukowski zanotował asystę i strzelił gola przeciwko Holstein Kiel. Nastrój jednak mogło mu zepsuć wypuszczenie z rąk zwycięstwa w 90. minucie. Teraz nic mu już dobrego humoru nie zepsuło. Magdeburg przez 10 kolejek z rzędu utknął na samym dnie. Udało się po ostatniej kolejce wskoczyć na miejsce trzecie od końca. Teraz zwycięstwo sprawiło, że Magdeburg jest już na 14. pozycji.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O NIEMIECKIEJ PIŁCE:
- Gwiazda BVB wpadła w szał. Dyrektor sportowy zapowiada karę
- Talent wraca do Manchesteru City. Nieudane wypożyczenie
- UEFA ukarała niemieckie kluby. Powodem zachowanie kibiców
Fot. Newspix