Reklama

Stokowiec o spięciu z Simundzą: „Trzeba zachować klasę”

Maciej Bartkowiak

22 listopada 2025, 13:17 • 3 min czytania 6 komentarzy

Tuż po zakończeniu starcia Pogoni Grodzisk Mazowiecki ze Śląskiem Wrocław zawrzało między trenerami obu drużyn. Podając rękę Ante Šimundžy, Piotr Stokowiec usłyszał od Słoweńca słowa, które wywołały jego oburzenie. Szkoleniowiec absolutnego beniaminka 1. ligi na pomeczowej konferencji powiedział, co było powodem spięcia.

Stokowiec o spięciu z Simundzą: „Trzeba zachować klasę”

Emocjonująca końcówka w hicie 1. ligi

W hicie 17. kolejki Betclic 1. ligi Pogoń Grodzisk Mazowiecki zremisowała w Pruszkowie (tam rozgrywa swoje domowe mecze) ze Śląskiem Wrocław 2:2. Debiutująca na tym poziomie Pogoń już piąty raz w tym sezonie, a trzeci raz w czterech ostatnich meczach, zdobyła bramkę po upływie 90. minuty. Dzięki tym trafieniom piłkarze Piotra Stokowca zdobyli dziewięć punktów więcej, co przełożyło się na pozycję wicelidera.

Reklama

Jednak pierwszy raz strzelony po 90. minucie gol dał Pogoni „tylko” remis. W piątej minucie doliczonego czasu gry Damian Jaroń, legendarny gracz Czerwono-Białych, trafił z rzutu karnego na 2:2. Jedenastka została podyktowana za kopnięcie przez Mariusza Malca najlepszego w tym sezonie strzelca Pogoni, Rafała Adamskiego. Wywalczonym w końcówce punktem beniaminek zapewnił sobie drugie miejsce na półmetku sezonu 1. ligi. Z kolei Śląsk, wypuszczając zwycięstwo z rąk, stracił szansę na zbliżenie się do miejsca dającego bezpośredni awans na punkt.

Spięcie trenerów Pogoni i Śląska

Nie brakowało kibiców WKS-u, którzy krytykowali sędziego za przyznany Pogoni rzut karny. Obrywało się Bartoszowi Frankowskiemu, który po blisko miesiącu został wyjęty z zamrażarki. Od czasu pamiętnej rywalizacji Górnika Zabrze z Jagiellonią nie prowadził on żadnych spotkań.

Ciekawe o pracy arbitra na konferencji prasowej wypowiedział się szkoleniowiec Śląska, Ante Šimundža. Według słoweńskiego trenera, Frankowski… cały mecz prowokował ławkę spadkowicza z Ekstraklasy: – Arbiter prowokował nas całe spotkanie. Mój asystent otrzymał czerwoną kartkę. Wiadomo, że nie pochwalam jego zachowania, ale reasumując wszystko rozumiem emocje i to dlaczego tak się stało.

Šimundža został również zapytany przez jednego z dziennikarzy o spięcie z jego vis a vis, Piotrem Stokowcem, które miało miejsce tuż po końcowym gwizdku: – Jeśli chodzi o wydarzenia po meczu, musi Pan zapytać trenera drużyny przeciwnej. Nic do niego nie powiedziałem.

O komentarz na konferencji poproszony został także drugi z zamieszanych w tę sytuację, Piotr Stokowiec. Trener beniaminka odpowiedział:

– Ja wiem, że nie jest to przyjemne dostawać bramkę w doliczonym czasie gry czy w końcówce meczu, ale sądzę, że trzeba zachować klasę i szacunek do rywala, a nie podając rękę mówić: „Ja bym podziękował sędziom”. Myślę, że to brak szacunku dla tej młodej drużyny, dla naszej pracy i tego, co dokonujemy. W sporcie takie emocje się zdarzają, ale oczekiwałbym większego szacunku.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. screen Bartosz Wieczorek, TVP Sport

6 komentarzy

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki i rodowity poznaniak, więc zainteresowanie Ekstraklasą było mu pisane. Kiedy pada zdanie, że "po takich historiach młodzi chłopcy zakochują się w piłce", to czuje się wywołany do tablicy w związku z mistrzostwem Leicester City. W wolnych chwilach lubi zmęczyć się bieganiem, a po nim zasiąść do czytania kryminału.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama