Kojarzycie bardziej efektowną akcję indywidualną, która doprowadziła w ostatnich latach do gola dla reprezentacji Polski? Licząc również z dorosłą kadrą? My chyba nie. Ale nie ma żadnego przypadku, w tym, że w meczu kadry U-21 z Włochami to Jan Faberski najpierw ograł rywala ruletą w stylu pewnego łysego Francuza, później nie dał się dogonić i jeszcze idealnie zagrał do Wiktora Bogacza.

W przypadku młodzieżówki Jerzego Brzęczka mówiło się głównie o Oskarze Pietuszewskim, podczas gdy jego dobry kolega od dawna zasługiwał na to, by skierować na niego większą uwagę. Kiedyś kiwał się z psami. Grał na ulicy. Dziś Faberski błyszczy w kadrze U-21, a jakiś czas temu przedłużył kontrakt z Ajaxem Amsterdam.
W tym, co pokazał dzisiaj w akcji bramkowej na 1:1 Faberski, nie ma żadnego przypadku. Jako mały chłopiec ćwiczył technikę, kiwając się z… labradorami. Ma trójkę braci, niedawno opowiadał w wywiadzie dla TVP Sport, że grał z nimi gdziekolwiek się dało, m.in. na ulicy. To był tzw. street football, oparty na trikach, freestyle’u. Spędził kilka lat w FFA Warszawa – klubie, w którym jego mama była prezesem, a ojciec trenerem. Mówi, że to właśnie tata, a także Marcin Korkuć, były zawodnik m.in. Dolcanu Ząbki, uczyli go techniki. Kiedy później trafi do Jagiellonii Białystok, trener Przemysław Papiernik, który miał duży wpływ na jego rozwój, będzie mu przesyłał triki do wykonania w kolejnym meczu.
CO ON ZROBIŁ ⁉️
Ależ kontra reprezentacji Polski! pic.twitter.com/27Gz1HRUGd
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 14, 2025
Jan Faberski zrobił to w meczu Polska – Włochy jak Zinedine Zidane
Ciekawe, czy wśród tych trików kiedyś była „ruleta”, której mistrzem był pewien francuski geniusz. Po fantastycznej akcji Faberskiego i strzale Wiktora Bogacza na 1:1 nie minęło kilka minut, a na Twitterze już zaczęły pojawiać się memy, pokazujące Zinedine’a Zidane’a, kiwającego z uznaniem głową.
„Jasiu Faberski”pic.twitter.com/1cZPEeuYoz
— Michał (@majkeI1999) November 14, 2025
Zresztą zawodnik holenderskiego Zwolle wyróżnił się nie tylko w tym momencie. Przy golu Macieja Kuziemki na 2:1 to on chwilę wcześniej uderzał na bramkę, tyle że jego strzał jeszcze odbił bramkarz. Dobitki piłkarza Wisły Kraków nie zdołał już wybronić.
Czy drużyna Jerzego Brzęczka miała dzisiaj szczęście? Oczywiście, że tak. W pierwszej połowie kadra U-21 imponowała, w drugiej, przez 30 minut, jakby nie było jej na boisku. Polacy kiepsko się bronili, powinni na dobrą sprawę stracić więcej niż jednego gola, a ich najlepszą akcją z przodu był „strzał” Wiktora Nowaka w boczną siatkę. Kiedy przy linii bocznej stali Faberski i Kuziemka, gotowi do wejścia na boisko, napisałem w relacji live, że jeżeli ktoś ma wprowadzić do gry młodzieżówki cokolwiek kreatywnego, to właśnie oni. Ale szczerze? Pisząc te słowa, nie miałem pojęcia, że niedługo wydarzy się COŚ TAKIEGO.
Remontada. Błyskawiczne odmienienie losów meczu, grając przeciwko ekipie, która otwarcie mówi, że chce wygrać mistrzostwa Europy i igrzyska olimpijskie. I ma do tego argumenty.
Kariera Jana Faberskiego w Holandii przebiega płynnie
W kontekście Roberta Lewandowskiego, nawet w jego najnowszej biografii autorstwa Sebastiana Staszewskiego, istotny jest wątek Legii Warszawa. Faberski, co ciekawe, też był w tym klubie, ale bardzo krótko. Jako 11-latek spędził w Legii zaledwie trzy tygodnie. W rozmowie z Mateuszem Migą z TVP Sport opowiadał, że był dzieckiem, cichym chłopakiem, który trzymał się raczej z boku. Inne źródła podają, że nie najlepiej dogadywał się z rówieśnikami, a jego rodzice chcieli, żeby w warszawskim klubie był bardziej szkolony na bazie wzorców Ajaxu, czego nie robili szkoleniowcy Legii.
Ajax bardzo się nim interesował już wtedy, gdy Faberski miał 10 lat. Chłopiec trenował krótko w Legii, wrócił do FFA, spędził ponad dwa lata w Jagiellonii, dopiero w 2022 roku przeniósł się do Amsterdamu. Tam przeskakiwał kolejne szczeble, szybciej od wielu rówieśników trafił do Jong Ajaxu, zespołu do lat 21, który grał na drugim szczeblu rozgrywek. Tego lata został wypożyczony do Zwolle, jednej z najsłabszych drużyn Eredivisie, która niedawno przegrała z Heraclesem Almelo aż 2:8. Ale Faberski tam gra – raz od pierwszej minuty, raz wchodzi w drugiej połowie. Zaliczył już asystę. Jednocześnie Ajax przedłużył z nim kontrakt do 2030 roku.
Widać, że w Amsterdamie bardzo w niego wierzą.
Jan Faberski i Oskar Pietuszewski to koledzy od pięciu lat
Na zgrupowaniach młodzieżówki mieszka w pokoju z Oskarem Pietuszewskim. Znają się od pięciu lat, z czasów Jagiellonii, już wtedy byli dobrymi kolegami. Dotychczas, kiedy myślałeś: „reprezentacja młodzieżowa Brzęczka”, pierwszym skojarzeniem był właśnie Pietuszewski. Przez długi czas o żadnym polskim piłkarzu nie mówiło się więcej, bo trwała dyskusja, czy Pietuszewski powinien być jeszcze w zespole U-21, czy już w dorosłej kadrze. Wypowiadali się na ten temat właściwie wszyscy. Faberski był w cieniu.
Bilans Pietuszewskiego w kadrze Brzęczka do dzisiaj – cztery mecze, cztery gole, dwie asysty.
Bilans Faberskiego w reprezentacji U-21 do spotkania z Włochami? Też cztery spotkania i żadnych konkretów.

Jan Faberski w meczu z Włochami
Ale pamiętajmy, że już po wejściu na boisko w spotkaniu z Czarnogórą (2:0) pomocnik Zwolle błysnął kilkoma zagraniami, na które rzadko decydują się polscy piłkarze. Już wtedy mógł być bohaterem, ale zabrakło konkretów. Dziś obaj przeprowadzili akcje, o których mogło być długo głośno – przypomnę, że Pietuszewski w pierwszej połowie najpierw uprzedził Włocha, później ograł z łatwością dwóch rywali, by wyłożyć piłkę Kocabie, ale ten przestrzelił. Faberski kilkadziesiąt minut później był równie spektakularny, z tą różnicą, że jego „ruleta” zapoczątkowała kapitalną akcję, po której padł gol.
Są pewne różnice, bo Pietuszewski jest na pewno silniejszy, lepiej zbudowany fizycznie. Mocniejszy na nogach. Ale technicznie? Tu być może nawet lekką przewagę ma zawodnik Zwolle. Obaj, co mówią zgodnie ludzie, którzy ich znają, są pewni siebie. Niektóre ich zachowania czy słowa ktoś nazwie pewnością siebie, a osoba z mniejszym dystansem do świata i bardziej lękliwa – arogancją.
– Takie jest moje DNA. Potrafię swoją akcją odmieniać losy spotkania. I dziś to po prostu zrobiłem – mówił szczęśliwy Faberski po pokonaniu Włochów. Te słowa, podobnie jak to, co robi na boisku, dobrze go obrazują.
Mieliśmy i mamy w kadrze Brzęczka Pietuszewskiego, o którym napisano wszystko. Reflektory były w ostatnich tygodniach skierowane główne na niego, nieco bardziej niż na Tomasza Pieńke czy Marcela Regułę. A teraz wchodzą na boisko Faberski z Kuziemką, któremu też pewnie należy się osobny tekst, i mówią: „Zaraz, zaraz. My też możemy tutaj odegrać główną rolę”.
Na tym też polega siła młodzieżówki Jerzego Brzęczka.
JAKUB RADOMSKI
WIĘCEJ O MŁODZIEŻÓWCE NA WESZŁO:
- Kadra Brzęczka jest niezniszczalna
- Polski talent, będący oczkiem w głowie Ajaksu. Kim jest Jan Faberski?
- Kim jest Oskar Pietuszewski? [VLOG]
- Anderlecht chce Pietuszewskiego
Fot. Newspix.pl