Reklama

Czwartoligowiec strzelił Lechowi Poznań! Kolejny taki mecz [WIDEO]

Szymon Janczyk

30 października 2025, 13:34 • 2 min czytania 44 komentarzy

Co musi się stać, żeby Lech Poznań zachował czyste konto? Rywal nie może wyjść na boisko. O ile nie chodzi o Legię Warszawa, która pod wodzą Ediego Iordanescu strzela tylko kapiszonami. W każdym razie mistrz Polski dostał sztukę nawet od czwartoligowego Gryfa Słupsk.

Czwartoligowiec strzelił Lechowi Poznań! Kolejny taki mecz [WIDEO]

Niels Frederiksen wiedział, co robi, gdy wystawiał mocny skład w meczu Pucharu Polski z Gryfem Słupsk. Jego zespół zapewnił sobie dwubramkowe prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą pachniało golem dla gospodarzy. Wówczas na wysokości zadania stanął Bartosz Mrozek. Po zmianie stron, gdy trener Lecha Poznań zaczął rotować składem, doczekaliśmy się tego, co chyba nieuniknione w każdym spotkaniu — gola dla rywala mistrza Polski.

Reklama

Puchar Polski. Gryf Słupsk strzelił gola Lechowi Poznań [WIDEO]

O zmianach wspominamy nieprzypadkowo, bo wszystko zaczęło się od problemów rezerwowego. Yannick Agnero nie opanował futbolówki, Gryf Słupsk zawiązał kontratak. Czwartoligowiec w banalny sposób stworzył sobie świetną szansę – podanie Adriana Kwiatkowskiego do Damiana Wojdy uruchomiło napastnika zaraz za linią środkową boiska. Linię spalonego złamali i Mateusz Skrzypczak, i Alex Douglas, więc kilkudziesięciometrowy rajd Wojdy zakończył się prawidłowo zdobytym golem.

Obrazu rozpaczy dopełnia fakt, że Lech Poznań nie zachował czystego konta już po raz osiemnasty w tym sezonie! Mistrzom Polski strzelał czwartoligowy Gryf Słupsk, mistrz Islandii Breidablik i mistrz Gibraltaru Lincoln Red Imps. Tylko cztery spotkania udało się zakończyć „na zero z tyłu”.

WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ NA WESZŁO:

fot. Newspix

44 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama