Reklama

Ale Siara. Członek zarządu Górnika obrażony jak pięciolatek

Paweł Paczul

28 października 2025, 14:19 • 2 min czytania 35 komentarzy

Kiedy Lukas Podolski jest boiskowym bandytą, wtedy zdaniem Górnika jest wszystko w porządku, bo nie słyszeliśmy jeszcze, żeby ktoś stamtąd ubolewał nad tym, że Podolski nie dostaje oczywistych czerwonych kartek. Natomiast gdy ktoś inny nawet nie fauluje Lukasa, tylko wbija mu szpilkę, no to wtedy jest afera!

Ale Siara. Członek zarządu Górnika obrażony jak pięciolatek

Przypomnijmy, że Arka zażartowała z piłkarza, czego nie mógł przeboleć Michał Siara, członek zarządu klubu:

Reklama

Jeśli to, zdaniem Siary, nie jest inteligentna szpilka, to co jest? Bo przecież Arka trafiła w punkt, wzięła ochraniacze od drużyny rugby, nawiązując do brutalnego ataku Podolskiego w Pietuszewskiego i tyle. Nic na siłę, z polotem wręcz, bez jakichś wulgaryzmów czy choćby bez nawiązań do nich (a i tak bywało w ekstraklasowych social mediach).

Tymczasem nie, dla Siary to jest wręcz skandal, który zmusza Górnik do odwołania Arce treningu. Podejrzewamy jaki żart Siara uznałby za inteligentny: taki, który nie celuje w piłkarzy Górnika i w ogóle w klub. Żarty z innych – inteligentne, kapitalne! Żarty z Górnika – poniżej poziomu…

Zamiast się uśmiechnąć, a może i przemyśleć, czy to tak fajnie, że po boiskach Ekstraklasy biega brutal ubrany w barwy jego zespołu, to Siara się obraża. Bierze klocki, idzie w kąt i już się z Arką nie chce bawić. Co innego gdyby Arka żartowała z kogoś innego – wtedy super, a tak to nie super.

Siara, nie rób siary, narobiłeś dymu o – w gruncie rzeczy – pierdołę. Nadałeś jej rangi istotnej, bo obraziłeś się jak pięciolatek.

Tak, gra słowna z jego nazwiskiem jest nieinteligentna, ale Siara inteligentnych wrzutek nie docenia, więc po co się starać?

CZYTAJ WIĘCEJ:

35 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama