Reklama

Jan Urban obserwował Santiago Hezze? Jest głos ze środka kadry

Przemysław Michalak

23 października 2025, 13:42 • 2 min czytania 4 komentarze

Jan Urban gościł na trybunach podczas wtorkowego meczu Ligi Mistrzów Barcelony z Olympiakosem (6:1). Zaczęto jednak spekulować, po co się tam zjawił, skoro stojący między słupkami Wojciech Szczęsny zakończył już karierę reprezentacyjną, a Robert Lewandowski jest kontuzjowany.

Jan Urban obserwował Santiago Hezze? Jest głos ze środka kadry

Współkomentujący to spotkanie na antenie Canal+ Sport Tomasz Lipiński zasugerował, że być może selekcjoner reprezentacji Polski przygląda się poczynaniom Santiago Hezze. Argentyński pomocnik na początku ubiegłego roku był już przymierzany do gry dla Biało-Czerwonych.

Reklama

Hezze spotkał się wtedy z Michałem Probierzem, ale miał mu przekazać, że nie jest zainteresowany grą dla Polski i myśli o reprezentowaniu Argentyny.

Santiago Hezze obserwowany przez Jana Urbana? Piłkarz musiałby wyjść z inicjatywą

Kilka miesięcy później został powołany do kadry olimpijskiej Albicelestes, dla której podczas turnieju rozegrał trzy mecze. To jednak nie przekreśla tego, że mógłby zmienić drużynę narodową w przyszłości.

Na razie jednak sprawy nie ma, o czym zapewnia w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim z WP Sportowe Fakty dyrektor techniczny reprezentacji Adrian Mierzejewski.

 – Na dziś nie ma takiego tematu. Wiemy, że Hezze ma podwójne obywatelstwo, ale podczas ostatniego kontaktu z trenerem Michałem Probierzem był na „nie”. Najpierw to Hezze musiałby zmienić zdanie, wyjść z inicjatywą, żebyśmy w ogóle mogli rozpatrywać taki temat – podkreślił Mierzejewski.

Dodał on, że Jan Urban wybrał się na mecz, bo na co dzień ma dom w Hiszpanii, a przy okazji chciał sprawdzić, jak czuje się Lewandowski.

Co do Hezze, występu z Barceloną nie będzie miło wspominał. W 57. minucie został wyrzucony z boiska za drugą żółtą kartkę, choć ta decyzja sędziego budziła wiele wątpliwości.

CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

4 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama