Reklama

Raków chętny na reprezentanta Polski? „Doszło do kontaktu”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

01 września 2025, 21:02 • 2 min czytania 11 komentarzy

Wobec paru możliwych powrotów do Ekstraklasy ten, mimo wszystko, należy uznać za jeden z bardziej ekscytujących. Mowa bowiem o reprezentancie Polski i piłkarzu, który sprawdził się już na włoskich boiskach, a teraz… nie narzeka na nadmiar propozycji z Półwyspu Apenińskiego.

Raków chętny na reprezentanta Polski? „Doszło do kontaktu”

Mimo to Bartosz Bereszyński dalej chciałby kontynuować swoją karierę w Italii i to ten kierunek nadal pozostaje dla niego priorytetem, o czym pisze dziś Sebastian Staszewski. Nie zmienia to jednak faktu, że zawodnikiem zainteresował się Raków Częstochowa.

Reklama

Bartosz Bereszyński na celowniku Rakowa. Wróci do Polski?

Od początku lipca Bereszyński pozostaje wolnym piłkarzem – wówczas wygasł jego kontrakt z Sampdorią i nadal nikt nie zgłosił się po usługi Bartka. A przynajmniej żaden z klubów, których oferty obrońca chciałby przyjąć. 33-latek nadal wierzy, że może dać sporo swojej nowej drużynie i chyba ma w tym przekonaniu trochę racji – na poziomie Serie A rozegrał w czasie swojej kariery w sumie 207 spotkań, a takie rzeczy przytrafiają się tylko dobrym piłkarzom.

Bereszyński grał też w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy, choć wówczas bronił jeszcze barw Legii Warszawa. W Polsce nie ma go już jednak od lat, więc ewentualny powrót do Ekstraklasy byłby na pewno niemałym wydarzeniem.

Może się też jednak okazać, że obrońca ostatecznie zakotwiczy w Serie B. Klubem, o którym wspomina Staszewski, może być Palermo – Polak był już jakiś czas temu z nim łączony.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

11 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama