Wieczysta Kraków wciąż jest niepokonana w pierwszej lidze, ale dzisiaj niespodziewanie tylko zremisowała 2:2 z Górnikiem Łęczna.

„Niespodziewanie”, bo Górnik to jeden z kandydatów do spadku po początku sezonu – nie wygrał jeszcze żadnego meczu, wszystko, na co go stać, to remisy i efekt jest taki, że wyprzedza tylko Znicz Pruszków. No, ale łęcznianie faworyzowanej Wieczystej się postawili i stanęło na ich ulubionym wyniku, czyli wspomnianym remisie (piątym z rzędu).
Start meczu nie wskazywał na żadne turbulencja dla gospodarzy, bo już w piętnastej minucie objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Rafy Santosa:
Wieczysta prowadzi, chociaż gola strzelił piłkarz Górnika Łęczna…
📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/1zwyMPDYu2 pic.twitter.com/dMKNc0egh9
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 25, 2025
Nie był to jednak mecz Wieczystej, która się męczyła i nie wyglądała jak zespół, w który ładowane są duże pieniądze. Dość powiedzieć, że w całym spotkaniu gospodarze oddali tylko dwa celne strzały, mniej niż przyjezdni, a przecież rządzić na boisku mieli tylko oni.
Górnik wymyślił jednak inny plan: wyrównał na 1:1, a potem również na 2:2 – w 85. minucie dla Wieczystej strzelił Feiertag, a 10 minut później – to musi boleć Wieczystą, tak późno stracić prowadzenie – wynik z karnego ustalił Bednarczyk.
Kogo ten wynik może najbardziej ucieszyć? Wisłę Kraków. Przewaga nad sąsiadem-wiceliderem to po tej serii gier cztery punkty.
Wieczysta Kraków – Górnik Łęczna 2:2 (1:0)
- 15′ Rafa Santos (s) – 1:0
- 68′ Tkacz – 1:1
- 85′ Feiertag – 2:1
- 90+5′ Bednarczyk – 2:2
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Tak grającego Piasta trzeba będzie zdelegalizować
- Derbowy koszmar Arki Gdynia w Ekstraklasie. Czy uda się przerwać fatalną passę?
- Jak zagrać fatalnie i się skompromitować? Prezentuje GKS Katowice
- Korona jest za mocna dla takich drużyn jak Motor
Fot. Newspix