Reklama

Frederiksen: Zagraliśmy z drużyną o wiele lepszą od nas

Przemysław Michalak

21 sierpnia 2025, 23:57 • 2 min czytania 40 komentarzy

Lech Poznań, nawet przy uwzględnieniu wszystkich problemów kadrowych, skompromitował się u siebie z Racingiem Genk (1:5), a gdyby Belgowie byli do bólu skuteczni, zakręciliby się w okolicach dwucyfrówki. Niels Frederiksen miał się z czego tłumaczyć na konferencji prasowej.

Frederiksen: Zagraliśmy z drużyną o wiele lepszą od nas

Podobnie jak po domowej porażce z Crveną zvezdą Belgrad duński trener podkreślał klasę przeciwnika, niejako dając do zrozumienia, że niepowodzenia nie dało się uniknąć.

Reklama

Niels Frederiksen po klęsce z Racingiem Genk

 – Zawsze łatwiej powiedzieć po meczu czy plan się powiódł czy nie. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że była ogromna różnica w jakości, jeśli chodzi o oba zespoły. Zagraliśmy z drużyną, która jest o wiele silniejsza od nas – stwierdził Frederiksen, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

 – Również aspekt taktyczny możemy rozważyć, bo przegrywając 1:5, nie ma o czym mówić. Na tym polu również nie wszystko poszło po naszej myśli. Być może mogliśmy w pierwszej połowie bronić bliżej bramki, ale patrząc na stracone przez nas gole, to ponownie popełnialiśmy błędy indywidualne i to one powodowały, że traciliśmy te bramki – dodał.

 – Wystawiłbym nam ocenę jeden w skali od jednego do dziesięć. Nasza gra była dzisiaj katastrofalna, przegraliśmy 1:5 w domu. Genk za każdym razem kreował groźne sytuacje. Nie wiem dlaczego tracimy tyle goli, ciężko teraz określić przyczynę – to z kolei pomeczowy komentarz Leo Bengtssona.

Ligowy mecz Lecha z Rakowem Częstochowa został przełożony, więc następnym spotkaniem Kolejorza będzie rewanż w Belgii.

CZYTAJ WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:

Fot. Newspix

40 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama