Reklama

Ciekawi nas Wieczysta. I nie ma sensu udawać, że jest inaczej

redakcja

Autor:redakcja

02 sierpnia 2025, 17:26 • 6 min czytania 3 komentarze

To jeden z najbardziej interesujących projektów piłkarskich w Polsce. Bez względu na to, co sądzicie o budowaniu zespołu głównie przy udziale olbrzymiego jak na realia rozgrywek kapitału, nie da się ukryć, że to jednak w skali kraju wyjątkowe i zwyczajnie bardzo ciekawe. A na pewno jesteśmy ciekawi możliwości małego klubu z Krakowa i efektów jego dynamicznego rozwoju, który przyciąga nie tylko wzrok opinii publicznej, ale i sponsorów, którzy mogą tylko potencjał Wieczystej zwiększyć.

Ciekawi nas Wieczysta. I nie ma sensu udawać, że jest inaczej

Start nowego sezonu pierwszej ligi naprawdę się podopiecznym trenera Przemysława Cecherza udał. Beniaminek nie zaliczył jeszcze żadnej porażki, w ostatnim meczu rozbił obyty już na zapleczu Ekstraklasy Znicz Pruszków 4:0. Wiele wskazuje na to, że w sumie to może faktycznie jest jakieś ziarno prawdy w tych nieco zaskakujących przewidywaniach ekspertów i bukmacherów, którzy przed sezonem stawiali zespół z Krakowa obok… innego zespołu z Krakowa. Jednym i drugim dając spore szanse na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Reklama

Wieczysta bawi się w 1. lidze i jest liderem tabeli [WIDEO]

Inna sprawa, że wyjątkowa konstrukcja Wieczystej uprawnia nas wszystkich do tego, żeby przewidywać jej sukcesy. Ktoś powie, że pieniądze nie grają, ale prawda jest całkiem inna. Pieniądze same nie grają – tak powinna brzmieć ta teza, by była bliższa prawdy. Więc jeśli trochę bliżej przyjrzymy się zespołowi ze stolicy Małopolski, bez problemu dostrzeżemy, że jego zadaniem powinno być głównie – tak to nazwijmy – „dobre obudowanie pieniędzy”. Sztuka trudna, ale nie tak samo jak konstrukcja drużyny bez odpowiednich środków.

Wieczysta Kraków gra na kodach? Właśnie nie do końca

Daleki więc będę od stwierdzenia, że funkcjonowanie Wieczystej psuje rywalizację czy wręcz zatruwa piłkę. Wolę nawet układ, w którym prywatny właściciel postanawia pobawić się w futbol i stwierdza, że chciałby mieć swój klub. Ale nie taki swój, co już wcześniej ktoś go zbudował. Taki naprawdę swój – zbudowany prawie że od zera, wyniesiony ku historycznym sukcesom, kojarzony z osobą, która te sukcesy sfinansowała. Nawet jeśli Wieczysta istniała już przed wejściem do niej Wojciecha Kwietnia.

Powiedzmy sobie szczerze – problemem w polskiej piłce są raczej kluby, które mogą przeżyć tylko na miejskiej kroplówce. Tych sponsorowanych przez prywatny kapitał powinniśmy raczej wynosić pod niebiosa i pokazywać jako przykład. Przecież w podobny sposób narodził się znany nam teraz Raków Częstochowa, przed erą Michała Świerczewskiego zdecydowanie większy niż przed Kwietniem Wieczysta, ale w gruncie rzeczy przechodzący swego czasu podobną drogę. Dość powiedzieć, że Medaliki jeszcze w tym wieku grały na czwartym poziomie.

Dom starców. A może bezpieczna przystań

Są też tacy, którzy doczepią się do Wieczystej o ściąganie podstarzałych „gwiazd” i tym samym… no właśnie, co z tego? Chcą mieć 37-letniego Michała Pazdana, w dodatku w roli kapitana i fajnie. Gość kojarzy się w Polsce głównie z tym uroczym pseudonimem „Minister Obrony Narodowej”, piosenką „Pazdan Boy” i charakterystycznym stylem uczesania, który w 2016 roku rozpoznawały nawet mające gdzieś piłkę nożną gospodynie domowe. Jest jakiś, jest w nim coś. Podobnie jak w przypadku nieco młodszego Jacka Góralskiego – ten ma na karku nieco ponad trzydzieści wiosen, ale też jest ważnym elementem zespołu. No i też jest jakiś, jest znany, może przyciągać zainteresowanie kibiców czy sponsorów.

Co to komu w sumie przeszkadza?

We wspomnianym już meczu ze Zniczem zagrali też ściągnięty niedawno z Cypru Rafa Lopes i doskonale znany w Polsce Carlitos. Też już swoje w piłce widzieli, też już mają raczej bliżej niż dalej do końca kariery. Ale mogą jeszcze pokopać na niezłym poziomie. W dodatku w klubie, który zapewnia im ku temu naprawdę dobre warunki. Tak, również finansowe. Ale nie tylko.

Wieczysta ma ogromne ambicje i chętnie namieszałaby w I lidze

Budowa wizerunku ma sens. Na tym zawsze dobrze się oprzeć

Bycie częścią fajnego projektu, czasem wręcz jego twarzą, to kusząca perspektywa. Nie dziwi więc, że Wieczysta przyciąga Sławomira Peszkę. Czy trenera Przemysława Cecherza, faceta zdecydowanie dalekiego od bycia bezbarwnym. Idealnie wpisującego się w to, jak Wieczysta może być postrzegana. Wiele osób w klubie mogłoby spokojnie samodzielnie podbić niektóre nagłówki sportowych portali w Polsce, a tutaj ktoś zebrał ich razem, w jednym miejscu.

Magnetyzm przyciągający do klubu z Krakowa uwagę piłkarskich fanów jest więc zrozumiały. Ostatnio dobrze zalety Wieczystej wypunktował prezes firmy zondacrypto, Przemysław Kral. – To dla nas ogromny zaszczyt nawiązać współpracę z beniaminkiem Betclic 1 Ligi, który wyróżnia się ambitną wizją, pasją i ogromnym potencjałem.

Wszystko przy okazji współpracy, jaką klub nawiązał z jedną z największych i najdłużej działających giełd kryptowalut w Europie. Mówimy tu zresztą o firmie, która jest obecna w piłce, nie tylko polskiej, już od jakiegoś czasu. Jej twarzą jest choćby Giorgio Chiellini, wcześniej zondacrypto połączył też siły z takimi markami jak AS Monaco czy włoska Atalanta. A na naszym podwórku kojarzy się mocno ze współpracą z… Rakowem Częstochowa. Przypadek?

Wiadomo, każdy sponsor będzie mówił w samych superlatywach o swoim nowym partnerze, ale nie da się ukryć, że w Krakowie serio łatwo zauważyć wskazywaną przez Krala „ambitną wizję”. Albo „ogromny potencjał”.

Co wiemy, a czego się dowiemy?

Już inauguracyjny remis ze Śląskiem Wrocław sprawił, że Wieczysta poważnie zainteresowała wszystkich zainteresowanych walką o awans do Ekstraklasy. Cała ta, bardzo szeroka, czołówka zaplecza Ekstraklasy liczyła pewnie, że mimo wszystko te głośne zapowiedzi kolejnej mocnej ekipy z Krakowa będą trochę przestrzelone. Ale może się okazać, że wcale nie są. Już rzut oka na tabelę I ligi wystarczy do tego, by zdać sobie sprawę ze zbliżającej się dramaturgii. Z trzech spadkowiczów co najmniej jednego – właśnie Śląsk – należy uznać za zespół walczący o rychły powrót do elity. Do tego jeszcze bliska awansy w minionym sezonie Miedź Legnica i zwykle całkiem silny Górnik Łęczna – mimo porażek na inaugurację mocni kandydaci do walki o czołową szóstkę. Jest też Polonia Warszawa, Łódzki Klub Sportowy, GKS Tychy, Ruch Chorzów no i oczywiście Wisła Kraków. Do tego pewnie ktoś z potencjałem na kompletne zaskoczenie i mamy połowę, nawet ponad połowę stawki z apetytem na naprawdę wiele.

Gdzie jest sufit Wieczystej? „Będziemy w stanie walczyć o Ekstraklasę” [CZYTAJ WIĘCEJ]

W tym wszystkim Wieczystą. Z głośnymi, mocnymi transferami, z finansowym zapleczem, z potencjałem na jeszcze więcej. A ten start sezonu może tylko zwiastować nieuniknione – rozpatrywanie tego projektu w kategoriach mocnego kandydata do miana pogromcy któregoś z liczących na odzyskanie dawnego blasku gigantów. Miejsc w Ekstraklasie nie ma tak znowu wiele, ktoś wyjdzie z tej walki poszkodowany. A Wieczysta ma w razie czego spokój i czas.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama