Absurdalna historia ze sparingu Motor – Lechia. Ekipa z Lublina zauważyła, że zamknięty sparing nagrywa dron, no i urządzenie szpiegowskie zostało przejęte, bo, jak się okazało, operatorem drona był członek sztabu Arki Gdynia.

Jak to wyglądało?
Ludzie z Motoru zauważyli, że nad murawą lata dron i zaczęli go gonić, a dron zaczął uciekać. Uciekał do lasu i tam został dopadnięty razem z jego właścicielem, trenerem z Arki. Dron został skonfiskowany, pamięć w telefonie użytkownika wyczyszczona, a operator maszyny usłyszał, że może ją odebrać na konferencji prasowej.
A była to akurat Arka Gdynia, gdyż ona gra inauguracyjny mecz z Motorem Lublin.
Wstyd @ArkaGdyniaSA ‼️
Dron do odbioru na konferencji prasowej po pierwszej kolejce. Telefon oddaliśmy, żeby pan ze sztabu nie zgubił trasy na powrocie do Gdyni. https://t.co/JoGH9DzAQa
— Michał Szprendałowicz (@Michal_1993) July 5, 2025
Fascynująco zapowiada się nowy sezon Ekstraklasy. Dobre transfery przychodzące, ale i element szpiegostwa. Panowie z ligi budują nam prawdziwy thriller!
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nowy kontrakt zamiast transferu. Polski klub zatrzyma swojego piłkarza [NEWS]
- Wisła Kraków celuje w piłkarza z przeszłością w Juventusie
- Lechia blisko pozyskania napastnika. Zdradzamy kulisy [NEWS]
- Oficjalnie. Oskar Repka bohaterem hitowego transferu
- Jakub Kamiński ma nowy klub. Zostaje w Bundeslidze