Po tym, jak do dymisji podał się Michał Probierz, Cezary Kulesza musiał ruszyć do działania. W poszukiwaniu nowego selekcjonera mógł na spokojnie usiąść i rozważyć co najmniej kilka polskich kandydatur, w tym Macieja Skorżę. Ba, prezes PZPN nawet otwarcie przyznawał, że były szkoleniowiec Lecha Poznań, a teraz Urawy, jest jego faworytem. Ale na tym chyba się skończy. To prawdopodobnie koniec „misji Skorża”.

Jak podaje Mateusz Ligęza z „Radia ZET”, 53-latek nie zostanie nowym sternikiem reprezentacji Polski. Na portalu X napisał: – Maciej Skorża NIE zostanie trenerem reprezentacji Polski! Nieprawdą jest, że trener miał klauzulę wykupu (pojawiały się kwoty około 1,5 mln euro). Zdecydowały sprawy prywatne, Skorża chce zostać w Japonii.
Skorża out. Do gry wejdzie Urban?
Jeśli to prawda, że za decyzją Skorży stoją powody prywatne, można było się tego spodziewać. Kulesza z nim rozmawiał i na pewno próbował go przekonywać, o czym zresztą dało się usłyszeć w mediach. Ale patrząc z perspektywy trenera, ma on dobrą posadę w Urawie Red Diamonds, z dala od polskiego piekiełka. Mógł negocjować i zastanawiać się z pozycji siły, nie desperata, dla którego ta posada byłaby skokiem w karierze trenerskiej.
Skorża mógłby na przejęciu kadry wiele stracić. A to człowiek, który ceni sobie środowisko, w jakim pracuje. Nie bez przyczyny nie chciał kontynuować pracy w Lechu po mistrzostwie Polski – wtedy też decydowały względy rodzinne. Taka postawa 53-latka oznacza, że prezes PZPN musi obrać inny kierunek. Wzrosną akcje na pewno Jana Urbana, a może Marka Papszuna.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Ekspert z apelem na temat reprezentacji. “Musimy wymagać ambicji i charakteru”
- Rekrutacja według Kuleszy – rzucić kolejne nazwiska i niech się kręci! [KOMENTARZ]
- Probierza nie ma, ale jest szansa na mundial. Na kogo możemy wpaść?
- Kulesza to najgorszy prezes w historii
Fot. Newspix