– Nie mam zamiaru podać się do dymisji – powiedział na konferencji prasowej po meczu z Finlandią (1:2) Michał Probierz. – Wiem, że to dobra decyzja – dodał na temat odebrania Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitana.

Finlandia – Polska 2:1. Michał Probierz na konferencji prasowej:
O tym, czy poda się do dymisji:
– Uważam, że dla dobra reprezentacji robię najlepiej to co potrafię. Nie mam zamiaru podać się do dymisji i o czymś takim pomyśleć.
O tym, czy zawodnicy faktycznie chcieli opuścić zgrupowanie:
– Nie wiem o plotkach, żeby ktoś miał opuścić zgrupowanie. Pierwsze słyszę o takiej sytuacji. Zawodnicy byli u mnie i rozmawiali, ale pierwsze słyszę, żeby ktoś miał wyjeżdżać.
O nocnym oświadczeniu:
– Ukazała się jedna z informacji, że rada drużyny spotkała się ze mną, żeby zabrać opaskę Robertowi. Rozmawiałem z Łukaszem Olkowiczem, że taka sytuacja nie miała miejsca. Łukasz to napisał na Twitterze, a PZPN wydał oświadczenie, że to nie miało miejsca. Zawodnicy przyszli porozmawiać na ten temat. Zawodnicy przyszli przed komunikatem. Wydaje mi się, że lepiej, że PZPN przekazuje takie oświadczenie, niż ktoś z boku.
– Uważam, że takie oświadczenie jest lepsze, niż odpowiadanie przez innych dziennikarzy i inne portale. Wydaliśmy oficjalne oświadczenie jako Polski Związek Piłki Nożnej.
O tym, dlaczego nie gramy dobrze:
– Mieliśmy wiele urazów. Teraz łączymy to. Widać, że tej drużynie potrzebny jest Piotrek [Zieliński – przyp.]. Nie do końca się zgodzę, że zagraliśmy słabe mecze, bo niektóre mecze zagraliśmy dobre.
O swoim planie na reprezentację Polski:
– Trener podpisuje kontrakt w prawej ręce, w lewej trzyma walizkę. Nie jestem człowiekiem, który się poddaje. Jeśli będzie mi to dane, wyjdziemy z tego.
O odebraniu opaski Robertowi Lewandowskiemu:
– Robert Lewandowski to wybitny zawodnik i ja mu drogi do kadry nie zamknąłem. To nie ja podjąłem tę decyzję [o tym, że w kadrze już nie zagra – przyp.]. Okrzyki na stadionach są normalne. Trzeba z tym żyć.
– Jak się podejmuję decyzję, to się podejmuję dla dobra drużyny. W tym danym momencie uważałem, że to jest słuszne.
– Wiem, że to jest dobra decyzja. Każdy członek sztabu ma wolne prawo coś mówić i mieć prawo do swojego zdania.
O timingu decyzji:
– W sobotę są zawodnicy na urlopach i nie porozmawiałbym z innymi. Jeśli nie w przyszłą sobotę, czemu nie w przyszłą niedzielę? Jeśli nie w przyszłą niedzielę, to dlaczego nie za dwa tygodnie?
O przebiegu meczu:
– Do bramki spokojnie realizowaliśmy założenia. Potrafiliśmy stworzyć sytuacje. Trzeba to wykorzystać. Potem mieliśmy słabszy okres. Wróciliśmy do grania. Potem mieliśmy bardzo dużo sytuacji, ale zabrakło.
O tym, dlaczego nie podszedł do kibiców:
– Nigdy nie podchodzę na trybuny i nie będę tego robił. Podszedłem raz po meczu z Walią.
O tym, co trzeba zrobić, by grać lepiej:
– Uważam, że jeśli dojdzie Piotrek i nie będziemy wyłączać się z meczów, to zdobywając bramkę na 1:2 mieliśmy ten moment, to sytuacja, która miała miejsce na trybunach – mam nadzieję, że udało się uratować tego człowieka – wpłynęła na tempo meczu. Zeszliśmy do szatni, czekaliśmy na wznowienie. My pod tym kątem dalej przygotowywać się chcemy.
O tym, czy zawiódł naród:
– Nie czuję, że zawiodłem narodu. Jako trener pracuję dalej i robię wszystko, by awansować na mistrzostwa świata.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Polska, czyli afrykański zespół w środku Europy. Afery, skandale, kłótnie o kasę i wpływy
- Kulisy konfliktu Lewandowski – Probierz. Otwarta wojna już w marcu
- „Małe rzeczy” i mały selekcjoner. Probierz zwyczajnie oszukał Lewandowskiego
- Probierz jako kolejny poległ na zarządzaniu piłkarzem formatu Lewandowskiego
- Kłótnik, paliwoda. Michał Probierz – trener znany ze wszystkiego poza trenowaniem
- Trela: Lewy selekcjoner. Ostatnia (?) przysługa Roberta Lewandowskiego
Fot. Newspix