Reklama

Wejście smoka Kallmana. Były gracz Cracovii skarcił Polaków

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

10 czerwca 2025, 23:06 • 2 min czytania 8 komentarzy

Reprezentacja Polski przegrywa 1:2 z Finlandią w Helsinkach w meczu eliminacji do mistrzostw świata. Bramkę kontaktową dla Polaków zdobył Jakub Kiwior, a chwilę wcześniej na listę strzelców wpisał się doskonale znany nam z Ekstraklasy Benjamin Kallman. Spotkanie niedługo później zostało przerwane z powodu akcji reanimacyjnej na trybunach.

Wejście smoka Kallmana. Były gracz Cracovii skarcił Polaków

Do momentu przerwania meczu, spotkanie układało się dla Polaków dramatycznie. Zaczęło się od błędu Łukasza Skorupskiego, który sprokurował rzut karny, skutecznie wykorzystany przez Pohjanpalo. W drugiej połowie Finowie podwyższyli prowadzenie na 2:0.

Reklama

Finlandia – Polska 2:1. Benjamin Kallman z wejściem smoka

Nasi przeciwnicy przeprowadzili bezbłędną kontrę, którą na gola zamienił były gracz Cracovii, Benjamin Kallman. Napastnik był tam, gdzie być powinien i skutecznie wykończył akcję Olivera Antmana, który urwał się na lewej stronie boiska, a następnie zagrał piłkę wzdłuż pola karnego. Dodajmy, że Kallman znalazł się w sytuacji bramkowej minutę po wejściu na boisko. Strzał na bramkę Skorupskiego był jego drugim kontaktem z piłką.

Polacy szybko odpowiedzieli na to trafienie, przywracając nadzieję na przywiezienie z Helsinek choćby jednego punktu. Gola zdobył Jakub Kiwior, który w zamieszaniu w polu karnym zdołał wepchnąć futbolówkę do siatki.

Wkrótce później spotkanie zostało przerwane w związku z akcją reanimacyjną na trybunach. Zgodnie z informacją przekazaną przez PZPN, kibicowi na stadionie została udzielona pomoc medyczna, a następnie został on przewieziony do szpitala.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

8 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama