Jakub Kiwior wziął udział w pierwszej konferencji reprezentacji Polski podczas czerwcowego zgrupowania. Obrońca Arsenalu zszokował opinię publiczną, stwierdzając, że — tu cytat — zespół „chce wygrać z Mołdawią”.

Nie spodziewaliśmy się gorących headlinów po wystąpieniu Jakuba Kiwiora na konferencji reprezentacji Polski, ale jednak — niespodzianka. Stoper odpowiedział na całe trzy pytania i zdążył poinformować nas w tym czasie o tym:
- jak wspomina ostatnie mecze w Arsenalu,
- jakie ma nastawienie przed spotkaniem z Mołdawią,
- czy zamierza zmienić klub w letnim oknie transferowym?
Krótko, zwięźle i na temat.
Reprezentacja Polski. Jakub Kiwior przed meczem Polska — Mołdawia
— Bardzo dobrze pamiętam mecze z Mołdawią. Mamy sobie coś do wyjaśnienia. Czekam na ten mecz, jak na każdy inny w reprezentacji Polski. Podejdziemy do tego meczu jak do każdego innego i będziemy chcieli wygrać — zadeklarował Jakub Kiwior, który był jednym z bohaterów historycznych potyczek z Mołdawianami, w których po ciężkich bojach ugraliśmy punkt u siebie.
Przyszli na Lewandowskiego, zobaczyli coś historycznego [REPORTAŻ Z MOŁDAWII]
Środkowego obrońcę na szczęście zagadnięto także o nieco przyjemniejsze z jego perspektywy wspomnienia z lat minionych. Czy nawet bardziej — z minionych tygodni. Konkretnie o mecze Arsenalu w Lidze Mistrzów.
— Bardziej zapadł mi w pamięci mecz z Realem Madryt. Cieszy mnie, że ostatni czas w Arsenalu wypada pozytywnie, jeśli chodzi o moje minuty na boisku. Nie uważam, że byliśmy gorsi od PSG. Wyglądaliśmy bardzo dobrze na ich tle, to my mogliśmy zagrać w finale. Ten finał pokazał, że to mocny zespół.
Kiwior na koniec zdradził nam też, czy latem zmieni barwy klubowe. To znaczy, w sumie nie zdradził, ale skoro odpowiedział, to zacytujemy.
— Ciężko mi powiedzieć coś o przyszłości. Sezon dopiero się skończył, mieliśmy tydzień, żeby przygotować się na kadrę i na tym się skupiłem.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Pięć pytań o kadrę przed zgrupowaniem. Czy przestaniemy w końcu gdybać?
- Reprezentacja Polski potrzebuje nowego kapitana
- Grabara coraz bliżej powołania. Jeszcze tylko bramkarz dyskoteki!
fot. FotoPyK