Reklama

Juventus skreślił skrzydłowego. Nie wiąże z nim przyszłości

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

16 maja 2025, 14:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Kiedy latem Juventus wypożyczał z FC Porto Francisco Conceicao, zagwarantował sobie możliwość wykupienia go po sezonie. Dziennikarz Nicolo Schira przekazał, że klub z Turynu nie zamierza skorzystać z tej opcji.

Juventus skreślił skrzydłowego. Nie wiąże z nim przyszłości

Conceicao nie zawsze mógł liczyć na grę w pierwszym składzie za kadencji Thiago Motty, ale mimo wszystko występował dość regularnie. Po przyjściu Igora Tudora, jego sytuacja bynajmniej nie uległa poprawie, a wręcz się pogorszyła. Odkąd stery w Juve objął Chorwat, Conceicao ani razu jeszcze nie zaczął meczu od pierwszej minuty.

Reklama

Francisco Conceicao na wylocie z klubu. Juventus go nie wykupi

W Juventusie wiązano z Portugalczykiem spore nadzieje, wypożyczając go z Porto za około siedem milionów euro. W ojczyźnie błyszczał jako zawodnik FC Porto, prowadzonym przez jego ojca – Sergio, obecnie trenera Milanu, który również nie radzi sobie najlepiej po przeprowadzce do Włoch.

W pamięci kibiców Juve Conceicao zapisał się z pewnością jako bohater starcia z RB Lipsk w fazie ligowej Ligi Mistrzów, gdzie zaliczył znakomite wejście z ławki, asystując przy golu Vlahovicia, a następnie samemu strzelając piękną bramkę w końcówce na wagę zwycięstwa, i to w sytuacji, gdy Juve grało w osłabieniu. Zdobył również jedyną bramkę w wygranym starciu ligowym z Interem w lutym tego roku.

Te przebłyski to jednak za mało, by władze Juventusu zdecydowały się skorzystać z opiewającej na kwotę 30 milionów euro klauzuli wykupu Portugalczyka. Jak donosi Nicolo Schira, w Turynie nie wiążą już przyszłości z 22-latkiem. Jeśli w międzyczasie nie znajdzie sobie innej opcji, po zakończeniu sezonu wróci do FC Porto.

Francisco Conceicao rozegrał w tym sezonie 35 spotkań w barwach Juventusu. Strzelił w nich pięć bramek i zanotował tyle samo asyst.

CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama