Bardzo ładny gest Rakowa Częstochowa, który okazał wsparcie swojemu brutalnie sfaulowanemu piłkarzowi – Kurzawa tak wszedł w Otieno, że mógł mu przerwać karierę na długie miesiące, na szczęście Otieno jakimś cudem tego uniknął, ale miał masę szczęścia. Tak czy tak Kurzawa musiał wylecieć z czerwoną kartką z boiska. Czekaj, czekaj… Co?

No tak, to przecież było odwrotnie – to Otieno brutalnie faulował Kurzawę i już w pierwszej połowie musiał zejść z boiska. Można się jednak pomylić, widząc taki wpis Rakowa:
Trzymaj się, Erick! 👊 pic.twitter.com/EJxKiRENS1
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) April 19, 2025
Po czym ma się trzymać ten Erick – nie ma ciepłej wody w Szczecinie i musiał się kąpać pod zimną wodą? Tak źle nosi samotność, że pusta szatnia go przeraża? Czerwony kolor wyjątkowo mu nie pasuje?
POGOŃ SZCZECIN – RAKÓW CZĘSTOCHOWA. BRUTALNOŚĆ OTIENO
Naprawdę niewiele brakowało, by nie skończyło się tutaj na strachu, by Kurzawa faktycznie musiał zostać odwieziony do szpitala. Ciekawe, czy wtedy admin z Rakowa też wyrażałby solidarność z Otieno, czy może jednak zauważyłby, że poszkodowanym nie jest jego kolega z pracy, tylko facet z innej firmy. To, że Kurzawa miał farta, nie ma żadnego znaczenia – Otieno usiłował mu zrobić krzywdę.
Przypomnijmy, jak to wyglądało:

I po czymś takim ktoś wpadł na pomysł, żeby współczuć akurat Otieno. No równie dobrze admin Standardu Liege mógł udzielać wsparcia Witselowi, gdy ten przeprowadzał zamach na Wasilewskiego.
Wiadomo, że Otieno jest przykro, bo wyleciał z boiska i osłabił drużynę. Ale to można iść do niego pójść prywatnie i powiedzieć: no, odwaliłeś, ale też wiele razy pomogłeś i jeszcze wiele razy pomożesz. Natomiast publicznie puszczać taki wpis, gdy rywalowi prawie urwało nogę – całkowicie absurdalny pomysł.
Strzał w stopę. Póki je jeszcze wszyscy mamy, skoro grasuje Otieno.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: