Reklama

Courtois broni karnego. Dwie interwencje VAR-u! [WIDEO]

Jakub Białek

Opracowanie:Jakub Białek

16 kwietnia 2025, 21:33 • 2 min czytania 1 komentarz

Trzy bramki do odrobienia z meczu w Londynie to już wystarczająco duże wyzwanie, ale Real Madryt postanowił jeszcze podwyższyć sobie poprzeczkę. Jak? Na początku rewanżowego starcia z Arsenalem sprokurował rzut karny. A później Thibault Courtois tę jedenastkę obronił!

Courtois broni karnego. Dwie interwencje VAR-u! [WIDEO]

Co to jest za początek meczu na Santiago Bernabeu! Belgijski bramkarz po mistrzowsku wyciągnął nonszalanckie uderzenie Bukayo Saki. Lider Arsenalu ewidentnie chciał wyjść na kozaka. Uderzył podcinką, trochę w stylu Panenki. Zamiast jednak uderzyć w sam środek (wtedy golkiper nie miałby szans), to skierował piłkę do boku, a tam już czyhał Courtois.

Reklama

Dużą głupotą wykazał się Asencio, który ewidentnie pociągał Merino, czego początkowo nie dostrzegli sędziowie. Po interwencji VAR-u sprawa była oczywista.

System powtórek musiał pomóc arbitrom także przy starciu Rice’a z Mbappe, po którym pierwotną decyzją było wskazanie na jedenastkę i żółta kartka dla zawodnika Arsenalu. Ujmijmy to tak – jeśli VAR podtrzymałby decyzję z boiska, obejrzelibyśmy prawdopodobnie najbardziej miękkiego karnego w historii piłki.

LIVE: Saka chciał cwaniakować, Courtois broni jego rzut karny!

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. newspix.pl

1 komentarz

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama