Rafał Gikiewicz pojawił się dzisiaj w programie Liga+Extra. Bramkarz Widzewa odpowiadał na różne pytania związane z klubem, w tym dotyczące byłego trenera łódzkiej ekipy, Daniela Myśliwca.

„Giki” w swoim stylu nie gryzł się w język, mówiąc o niedawnym szefie z szatni, który rozstał się z Widzewem w niekoniecznie dobrych relacjach. Co prawda to właśnie Myśliwiec był fanem postawienia na Gikiewicza i to sam Gikiewicz stawał murem za trenerem, gdy Widzewowi nie szło. Ale minęło już trochę czasu po zwolnieniu i były piłkarz Bundesligi powiedział tak: – Nie wyrzucisz 25 zawodników, tylko najłatwiej jest zwolnić trenera, któremu kontrakt się kończył w czerwcu i teraz widzimy to, że ta decyzja przyniosła fajne efekty, bo zaczęliśmy punktować.
Rafał Gikiewicz szczerze o Danielu Myśliwcu
To prawda. Widzew nie dość, że zaczął wygrywać mecze za kadencji nowego trenera, Żeljko Sopicia, to jeszcze dołożył styl gry fajny dla oka. Gikiewicz dodał, co jest najważniejsze w tej metamorfozie, która oddaliła łodzian od wizji trudnej młócki o utrzymanie w Ekstraklasie: – Nauczyliśmy się bronić. Nie biegamy, cofamy się do średniego pressingu, odnawiamy pozycję, każdy musi zasuwać. Baza. I to nam daje punkty.
Taki styl stoi trochę w sprzeczności z filozofią Myśliwca, który wolał wyżej ustawiony zespół i większe ryzyko w rozegraniu piłki od własnej bramki. Gdy jednak poszczególne elementy w grze siadły, był to nie atut, a wręcz przeciwnie: punkt dodatkowo pogrążający Widzew. Teraz jest inaczej, a słowa Gikiewicza, najbardziej doświadczonej postaci w szatni Widzewa, pokazują, że za byłym szkoleniowcem nikt już raczej nie tęskni.
Widzew złapał ostatnio serię zwycięstw. Wygrał z GKS-em Katowice, Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk. Co znamienne, w każdym z tych meczów zachował czyste konto. Po 27. kolejce ma 36 punktów w tabeli, już 12 nad strefą spadkową.
Fot. Newspix