„Czy Vinicius przesadził?” to pytanie, które dzisiaj bardzo często pojawia się wśród hiszpańskich kibiców. Oczywiście nie tych, którzy wspierają Real, co jest naturalne. Inni natomiast wskazują na brak klasy Brazylijczyka, który po zakończeniu wygranej rywalizacji z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów zaczął prowokować fanów na trybunach. Pytanie, czy piłkarz tego formatu powinien tak robić?

Vinicius oczywiście był obrażany przez kibiców Atletico i jest to rzecz nie podlegająca dyskusji. Kto stosuje przyśpiewki rasistowskie, kto generalnie obraża i prowokuje w wulgarny sposób, jest po prostu debilem. Ale czy to znaczy, że jakikolwiek piłkarz w ogóle powinien zniżać się do poziomu kibiców na stadionie? Czy fakt, że odpowiada na zaczepki kolejną zaczepką, aby nie sprawia, że konflikt się eskaluje?
Vinicius najwyraźniej stwierdził, że to nie ma znaczenia, że będzie prowadził własną grę i chyba nie zamierza jej zakończyć.
Real znów triumfuje, Atletico znów tonie we łzach. Królewscy w ćwierćfinale LM!
Wczoraj po wygranym konkursie rzutów karnych skrzydłowy Realu podszedł pod trybuny najbardziej zagorzałych fanów Atletico. Tam położył kurtkę Realu na murawę i zaczął wskazywać na herb klubu. Chciał tak uciszyć kibiców, ale nie był to jedyny moment, kiedy to robił. Wcześniej kamery wyłapały, jak w bardzo energiczny sposób coś im odkrzykiwał. Nie czytamy jednak z ruchu warg, więc równie dobrze mógł mówić „Kocham was, jesteście najlepsi”.
Vinicius Jr to Atletico fans… 👀😂 pic.twitter.com/3FWOHgAuu8
— TC (@totalcristiano) March 12, 2025
Tak czy siak, stoimy po stronie piłkarza, który jest wielokrotnie obrażany. Oczywiście dopóki sam nie zaczyna dolewać oliwy do ognia.
WIĘCEJ NA WESZŁO: