Kacper Trelowski zagrał płaską prostopadłą piłkę spod swojej bramki i… wypuścił Jonatana Brauta Brunesa sam na sam. Norweg z zimną krwią wykończył tę akcję, strzelając swojego czwartego (!) gola na przestrzeni sześciu dni. W obu meczach – dziś z Piastem i w poniedziałek z Lechią – był o włos od hat-tricka. To na pewno Brunes czy jego kuzyn, Erling Haaland, którego ktoś potajemnie wpuścił na gościnne występy w Ekstraklasie i w dodatku pozwolił mu zabrać ze sobą Edersona?
Prostopadła piłka przez trzy linie od bramkarza – przecież to nie brzmi jak coś, co mogło wydarzyć się nad Wisłą. I to nie tak, że Trelowski chciał podawać gdzie indziej, a wyszła z tego asysta, bo on zamierzał zrobić dokładnie coś takiego! Pomogła mu oczywiście pokraczna interwencja Munoza i ogólna apatia całego Piasta, ale nie szukajmy dziury w całym – takie zagranie, jeszcze zakończone bramką, to duża rzecz!
𝐃𝐔𝐁𝐋𝐄𝐓 𝐁𝐑𝐔𝐍𝐄𝐒𝐀!
Asystę zalicza Kacper Trelowski! Raków prowadzi 2:0 w Gliwicach!
Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/siIEXwtvB0
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 8, 2025
Jeszcze większą rzeczą jest forma Jonatana Brauta Brunesa, który na przestrzeni tego tygodnia wygląda jak gwiazda ligi (którą, jak wiemy, nie jest). Dziś trzy razy znalazł drogę do siatki, lecz jedna z bramek została nieuznana ze względu na wyraźnego, acz nieznacznego spalonego. Do trafienia po asyście bramkarza dorzucił jeszcze gola po sam na sam w pierwszej połowie spotkania.
Przy obu tych akcjach – i w ogóle przez cały mecz – norweski strzelec aż kipiał pewnością siebie. Rzadko zdarza się w Ekstraklasie napastnik, który biegnąc na bramkę po prostu wie, że zaraz zmieści piłkę w siatce. Brunes dziś to miał i – kto wie, kto wie – może do końca wiosny będziemy mówili o napastniku Rakowa, który wreszcie robi różnicę.
𝐉𝐎𝐍𝐀𝐓𝐀𝐍 𝐁𝐑𝐔𝐍𝐄𝐒!
Napastnik Rakowa uniknął spalonego i dał swojej drużynie prowadzenie Gliwicach!
Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/pbw8ao3tXA
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 8, 2025
Dziś potrzeba było właśnie kogoś takiego – odważnego, z szalonym pomysłem, który zrobi różnicę. Ujmijmy to tak: za nami całkiem wymagające spotkanie dla widzów. Nie nastawialiśmy się na nic innego, bo o Piaście i Rakowie można z grubsza powiedzieć to samo: nudzą, ale mają niezłe wyniki i wielu zazdrości im organizacji w defensywie. Przekłada się to rzecz jasna na tabelę, ale na liczbę podbitych serc sympatyków piłki – niekoniecznie. Choć akurat dziś, jak wspomnieliśmy, kilka fajerwerków w drużynie Papszuna nam zaprezentowano.
Piast dał ciała po całej linii. W pierwszej połowie doszedł do kilku sytuacji, dwa razy próbował Felix, raz nawet Svarnas ratował futbolówkę, która już zmierzała do bramki. To za mało, by myśleć o pokonaniu tak klasowego przeciwnika. Gliwiczanie niby mieli inicjatywę, ale powoli wymieniali podania, nie proponowali niczego ciekawego i nie radzili sobie z atakiem pozycyjnym. Iskierka nadziei pojawiła się w ich oczach, gdy sędzia Łukasz Kuźma odgwizdał karnego. Sytuacja była dość kuriozalna – Berggren i Munoz toczyli pojedynek z rękoma w górze, jeden z nich dotknął w ten sposób piłki kończyną, dopiero powtórki pomogły zawyrokować, że przepisy przekroczył Hiszpan.
A więc karnego trzeba było odwołać.
Pewnym usprawiedliwieniem dla Piasta może być plaga problemów zdrowotnych – wypadli Huk, Zedadka i Jirka, przez co po prawej stronie defensywy musiał wystąpić Tomasiewicz. To znaczy „musiał”, bo gdyby klub ze Śląska respektował kontrakt Pyrki i nie zsyłał go do Klubu Kokosa, to nie miałby dziś problemu ze skleceniem linii defensywnej.
To nie może być jednak wymówka, bo nawet mimo osłabień gliwiczanie powinni wyglądać dużo lepiej. Ci jednak zamiast gonić wyniku, dali sobie jeszcze wbić w końcówce trzeciego gola po zabawie trójki rezerwowych – Diaza, Rochy i Baratha.
0:3 – ten rezultat w pełni oddaje to, co działo się na boisku. W takich okolicznościach Piast kończy serię siedmiu spotkań bez porażki.
Zmiany:
Legenda
Péter Baráth dobija Piasta Gliwice!
Raków wygrywa 3:0!
pic.twitter.com/5nJRjWnJjy
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 8, 2025
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Raków w elicie poniedziałkowych nudziarzy. Tajemnice terminarza Ekstraklasy
- Nad Kielcami świeci słońce!
- Człowiek Schetyny i PR-owa kukiełka? Nowy prezes Śląska a polityka
Fot. newspix.pl