Kacper Tobiasz nie będzie dobrze wspominał zimowych przygotowań. To właśnie wówczas na dobre stracił miejsce w bramce Legii. Sytuacja stała się beznadziejna, gdy do Warszawy przeprowadził się Vladan Kovacević. Naturalna wydawała się myśl o wypożyczeniu 22-latka. Pojawił się nawet temat Motoru Lublin. Jednak – jak informuje serwis Meczyki.pl – Legia postawiła beniaminkowi warunek, który trudno będzie spełnić.
Zaczęło się od kontuzji, której Tobiasz doznał w listopadzie. Na końcówkę rundy do bramki Wojskowych wskoczył Gabriel Kobylak. Wydawało się, że do czasu aż 22-letni golkiper powróci do zdrowia. Jednak zimą Tobiasz przegrał rywalizację o pierwszy skład i to właśnie Kobylak wyszedł na pierwsze spotkanie w 2025 roku. A później do Legii trafił Kovacević i stało się jasne, że jest pozamiatane.
Tobiaszowi wyjątkowo mocno zależy na regularnych występach, ponieważ jest kapitanem reprezentacji Polski do lat 21, którą latem czeka gra w mistrzostwach Europy. Wydawało się, że pomocną dłoń wyciągnie Motor, który od dłuższego czasu boryka się z problemami w bramce, jednak tu do gry wkroczyli działacze Legii. Zdaniem Meczyków, Wojskowi postawili lublinianom konkretne wymagania.
„Na tę chwilę Legia nie zgadza się na to wypożyczenie. A to dlatego, że klub chce wpisać w umowę gwarancję rozegranych minut, na co Motor oczywiście nie chce się zgodzić. Beniaminek jest gotowy wziąć Tobiasza, ale bramkarz musiałby stanąć do normalnej rywalizacji z Kacprem Rosą” – informuje Tomasz Włodarczyk.
W tym sezonie Tobiasz zagrał w barwach Legii 20 meczów. 16 razy wyciągał piłkę z siatki, ośmiokrotnie zachował czyste konto. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2026 roku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Galaktyczny Mbappe, czyli pochwała cierpliwości
- Piłkarz z europejskiego poziomu. Czurlinow powinien dać Jagiellonii jeszcze więcej
- Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!
- Gningiem uniknąć Gonga. Kogo ściąga Widzew?
- Black Sabbath i Aston Villa, czyli jak metal łączy się z futbolem
Fot. FotoPyK