Reklama

Zginął zdrajca Ukrainy. Był prawą ręką człowieka, z którym handlował właściciel Lechii

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

05 lutego 2025, 14:04 • 3 min czytania 70 komentarzy

W poniedziałek w Moskwie doszło do wybuchu, w którym według ukraińskich mediów zmarł Armen Sarkisjan. To człowiek, który przeszedł na rosyjską stronę, organizując bojówki zwalczające proeuropejskie demonstracje na kijowskim Majdanie. Swoją wysoką pozycję w kraju agresora zawdzięczał oligarsze Jurijowi Iwaniuszczence, który sprzedał za bezcen część majątku właścicielowi Lechii Gdańsk, Paolo Urferowi.

Zginął zdrajca Ukrainy. Był prawą ręką człowieka, z którym handlował właściciel Lechii

O rosyjskich koneksjach Paolo Urfera informowaliśmy, jeszcze zanim oficjalnie przejął Lechię Gdańsk. To te wątpliwości skłoniły włodarzy Wisły Kraków do zerwania negocjacji znajdujących się na ostatniej prostej. Podobnie stało się ze Śląskiem Wrocław.

Pojawiły się głosy, że Zjednoczone Emiraty Arabskie to tylko miejsce pośredniczące w przepływie pieniędzy z Rosji, których po sankcjach nałożonych po agresji tego kraju na Ukrainę bezpośrednio do Europy przerzucić się nie da. Za niepokojącą uznano dawną współpracę Urfera z kancelarią Ralpha Iseneggera, która obsługiwała rosyjskich oligarchów, oskarżanych w międzynarodowych procesach — pisało „TVP Sport”, gdy Urfer wraz z Ralphem Oswaldem Iseneggerem – właścicielem Valmiery próbowali przejąć WKS.

Valmiera FC i Szwajcarzy z koneksjami na wschodzie. Jak Lechia Gdańsk chce wrócić do Ekstraklasy?

Na Pomorzu nie było takich wątpliwości. Mający ogromne problemy finansowe klub wpuścił Szwajcara w swoje szeregi, nie sprawdzając przesadnie jego przeszłości. Mada Global, którą reprezentuje, to twór nie do końca znanego pochodzenia. Wiadomo jednak, z kim współpracował zarówno Urfer, jak i Isenegger, który reprezentował m.in. Siergieja Michajłowa, pseudonim “Michaś” – domniemanego lidera Mafii Sołncewskiej, nagrodzonego przez Władimira Putina za wspieranie rosyjskich weteranów wojennych.

Reklama

Szampany wystrzeliły, Lechia sprzedana. Co wiemy o nowym właścicielu?

Przed ucieczką z Ukrainy Iwaniuszczenka sprzedał swoją posiadłość pod Kijowem pewnemu obywatelowi Szwajcarii. Nieruchomość wartą miliony sprzedano dużo poniżej wartości, a następnie przepisano ją na cypryjska spółkę. Ten Szwajcar to Paolo Urfer, który w 2023 nagle pojawił się w Polsce i kupił przez tajemniczy fundusz z Dubaju ukochany klub Donalda Tuska i Karola Nawrockiego, czyli Lechię Gdańsk – wyjaśnił Szymon Jadczak, dziennikarz “WP” na portalu X.

Jurij Iwaniuszczenka to prorosyjski gangster-biznesmen. Jego prawą ręką był zmarły w zamachu Armen Sarkisjan, który był poszukiwany za organizację tzw. tituszków – bojówek, które atakowały uczestników proeuropejskich manifestacji na kijowskim Majdanie. Dodatkowo od końca 2024 roku ścigano go również za werbowanie więźniów z zakładów karnych na terenach Donbasu.

Sarkisjan dowodził największą „brygadą” Iwaniuszczenki. Ze swoimi bandytami jeździł na setki bandyckich negocjacji i bijatyk, na wymuszenia i „wrogie przejęcia”. Mafia pod rządami prezydenta Wiktora Janukowycza stała się najważniejszą strukturą w państwie. A Sarkisjan był jednym z najbardziej znanych symboli bezprawia – mundurowi bali się go ruszać – opisywał dzieje donieckiego bandyty dziennikarz Jurij Butusow, o czym czytamy na stronie “Rzeczpospolitej”.

Reklama

Zarówno Sarkisjan, jak i Urfer dobijali targu z tym samym człowiekiem uznanym za zdrajcę Ukrainy. Ten pierwszy zginął w zamachu. Iwaniuszczenka jest poszukiwany przez władze naszych wschodnich sąsiadów. Prawdopodobnie przebywa w Monako. A Urfer zarządza sobie Lechią Gdańsk i nadal nie mamy pewności, że fundusz, który wprowadził do klubu Ekstraklasy, nie zawdzięcza przypadkiem swojemu finansowaniu z brudnej rosyjskiej kasy.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspi

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa