Reklama

Manchester City z rekordem Ligi Mistrzów. Guardiola zachwyca się Haalandem

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

24 października 2024, 09:33 • 2 min czytania 4 komentarze

Manchester City pod wodzą Pepa Guardioli wciąż nie spuszcza z tonu. Kolejne efektowne zwycięstwo nad Spartą Praga (5:0) oznaczało jednak nie tylko kolejne trzy punkty w tabeli fazy ligowej Champions League, ale też pobicie piętnastoletniego rekordu tych rozgrywek.

Manchester City z rekordem Ligi Mistrzów. Guardiola zachwyca się Haalandem

Chodzi o najdłuższą serię meczów bez porażki, którą The Citizens śrubują od 2022 roku. W tym czasie zdążyli wygrać raz Ligę Mistrzów, a w ubiegłym sezonie odpadli z Realem Madryt po dwóch remisach i serii jedenastek.

Rekord smakuje tym bardziej, ze został odebrany lokalnemu rywalowi. Manchester United jeszcze z Alexem Fergusonem w latach 2007-09 zanotował passę 25 meczów bez porażki w Champions League, a zespół Guardioli ma ich już 26.

Reklama

Hiszpański szkoleniowiec zareagował też w rozmowie z TNT Sports na jedną z bramek, którą w akrobatycznym stylu strzelił Erling Haaland, a część ekspertów porównała ją niemal natychmiast do znanego z tego typu uderzeń Zlatana Ibrahimovicia. – Spójrz na to! To niewiarygodne! Z jego wzrostem, jest tak wysoki, jest tak elastyczny, spójrz na niego… Niewiarygodne, niewiarygodne – zachwycał się 53-letni trener.

Haaland w meczu ze Spartą strzelił swoje gole numer 43 i 44 w 42. występie w Champions League, jednak to pierwsze trafienie 24-latka na długo pozostanie w pamięci kibiców.

Guardiola zapytany o to, czy Haaland i Zlatan Ibrahimovic są podobnymi piłkarzami, zgodził się, że obaj potrafią strzelać takie bramki. – Tak, ich zwinność jest dość podobna. Pep miał przecież również okazję współpracować z byłym szwedzkim napastnikiem, który w latach 2009-10 grał pod jego wodzą w Barcelonie.

Manchester City po trzech kolejkach fazy ligowej zajmuje trzecie miejsce w 36-zespołowej tabeli najważniejszych europejskich rozgrywek. Następne spotkanie rozegra w Lizbonie ze Sportingiem.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

4 komentarze

Loading...