Reklama

Fajerwerki w starciu spadkowiczów. ŁKS lepszy od Warty [WIDEO]

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

20 sierpnia 2024, 23:20 • 2 min czytania 6 komentarzy

Zaczęło się od trzęsienia ziemi, a dokładnie: od rac na murawie. Potem – zgodnie z przepisem Alfreda Hitchcocka – napięcie nieprzerwanie rosło. W Grodzisku Wielkopolskim obejrzeliśmy sześć goli, z czego aż cztery strzelił Łódzki Klub Sportowy, który zasłużenie pokonał Wartę Poznań.

Fajerwerki w starciu spadkowiczów. ŁKS lepszy od Warty [WIDEO]

Zanim jednak piłka wpadła do siatki po raz pierwszy, mecz – w którym naprzeciwko siebie stanęli spadkowicze poprzedniego sezonu Ekstraklasy – przerwano. Powód? Race wyrzucone na murawę z sektora gości. Po kilku nieudanych próbach wznowienia gry, sędzia Jarosław Przybył zaprosił obie drużyny do szatni.

Po kilkunastu minutach przerwy i ponownej rozgrzewce, udało się wznowić spotkanie. Na zegarze widniała 29. minuta. I zaledwie kilka chwil później obejrzeliśmy pierwszą z wielu bramek. Prowadzenie ŁKS-owi dał Andreu Arasa. Kilkadziesiąt sekund później efektownym strzałem podwyższył Antoni Młynarczyk. Podopieczni Jakuba Dziółki zdecydowanie lepiej odnaleźli się na boisku po przymusowym odpoczynku.

Reklama

Inaczej było po zmianie stron. W 48. minucie kontaktową bramkę zdobył Jakub Bartkowski. Jednak już 180 sekund później, za sprawą Stefana Feiertaga, ŁKS znów odskoczył. Nie nadążaliśmy za liczeniem trafień, a zawodnicy obu drużyn nie zamierzali się zatrzymywać. 55. minuta i ponownie kontakt – Bartosz Szeliga.

Przez 20 minut utrzymywał się wynik 2:3, a kolejny gol wisiał w powietrzu. Odpowiedź na pytanie „dla kogo?” poznaliśmy w 75. minucie gry, gdy końcowy wynik spotkania ustalił Michał Mokrzycki.

Dzięki trzem punktom (pierwszym w tym sezonie) wywiezionym z Wielkopolski, piłkarze ŁKS-u mogą w końcu odetchnąć. Tymczasem coraz gorsze nastroje panują w Warcie, która po sześciu rozegranych meczach ma na koncie zaledwie cztery „oczka”.

Warta Poznań – ŁKS Łódź 2:4

J. Bartkowski 49′, B. Szeliga 55′ – A. Arasa 32′, A. Młynarczyk 34′, S. Feiertag 51′, M. Mokrzycki 75′

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Legia tworzy grupę rekonstrukcji historycznej? Urban przymierzany na trenera

Szymon Janczyk
22
Legia tworzy grupę rekonstrukcji historycznej? Urban przymierzany na trenera
Polecane

Jak stracić szacunek i zrazić do siebie ludzi. Prezentują: polscy skoczkowie

Sebastian Warzecha
18
Jak stracić szacunek i zrazić do siebie ludzi. Prezentują: polscy skoczkowie

Betclic 1 liga

Ekstraklasa

Legia tworzy grupę rekonstrukcji historycznej? Urban przymierzany na trenera

Szymon Janczyk
22
Legia tworzy grupę rekonstrukcji historycznej? Urban przymierzany na trenera