Wiktor Biedrzycki o czerwonej kartce: Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę

Piotr Rzepecki

Opracowanie:Piotr Rzepecki

29 lipca 2024, 17:25 • 2 min czytania

Wiktor Biedrzycki w swoim debiucie w Wiśle Kraków obejrzał czerwoną kartkę i osłabił swój zespół w starciu z Polonią (0:0). Były stoper Bruk-Betu w rozmowie z Wisłą powiedział o tej sytuacji, ale też o pierwszych dniach spędzonych w nowym klubie.

Wiktor Biedrzycki o czerwonej kartce: Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę
Reklama

Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę. Nie powinien mi się on przytrafić, trochę niefortunna sytuacja, ale nie ma co się z niej tłumaczyć. To się już wydarzyło, także biorę to na barki i przyznaję się do błędu – mówił Biedrzycki. – Czułem się w miarę nieźle. Myślę, że do sytuacji z czerwoną kartką solidnie to wyglądało, ale niestety na tej pozycji taka sytuacja rzutuje i ocena na pewno idzie w dół.

26-latek powiedział więcej o meczu z Polonią, który Wisła Kraków tylko zremisowała 0:0. Dla zespołu trenera Kazimierza Moskala nie jest to dobry wynik, celem bowiem jest awans, a strata dwóch oczek z niżej notowaną Polonią to marny start ekipy z Krakowa.

Reklama

– Polonia się cofnęła, liczyła na kontry, zamykała nam środek i właśnie czekała na taką sytuację, jaka się wydarzyła niestety w 57. minucie. Na pewno musimy być bardziej skoncentrowani, bo takie rzeczy nie mogą nam się przydarzać – dodał Biedrzycki, który teraz sobie odpocznie od ligowych spotkań.

– Na pewno byłem trochę zaskoczony, bo jestem tydzień w drużynie, ale też zdawałem sobie sprawę, że trener dokona paru zmian. Gramy co trzy dni spotkania i musimy rotować tym składem, ponieważ mamy szeroką kadrę i trener chce z niej skorzystać – zakończył.

Możliwe jednak, że były obrońca Bruk-Betu wystąpi w rewanżowym starciu II rundy eliminacji Ligi Europy z Rapidem Wiedeń. Pierwszoligowiec mierzy się z Austriakami w czwartek 1 sierpnia. W pierwszym meczu, przy Reymonta Wisła przegrała 1:2.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

 

Urodził się dzień po Kylianie Mbappe. W futbolu zakochał się od czasów polskiego trio w Borussi Dortmund. Sezon 2012/13 to najlepsze rozgrywki ever, przynajmniej od kiedy świadomie śledzi piłkarskie wydarzenia. Zabawy z kotem Maurycym, Ekstraklasa, powieści Stephena Kinga.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama