Świeżo upieczony ekstraklasowicz z Lublina zbroi się nie tylko na boisku, ale też w klubowych gabinetach. Motor ma nowego dyrektora sportowego, którym został właśnie ogłoszony Michał Wlaźlik.
Wlaźlik ostatnio pracował w Stali Rzeszów, gdzie zarządzał pionem sportowym od 2018 roku. Wcześniej pełnił rolę dyrektora sportowego w Widzewie Łódź i Escoli Varsovia, a teraz obejmie takie stanowisko w klubie z Lublina, który po 32 latach wrócił do Ekstraklasy po emocjonujących barażach, w których Motor okazał się lepszy najpierw od Górnika Łęczna, a potem od Arki Gdynia.
– Awans do Ekstraklasy stawia przed nami duże wymagania odnośnie klubu i rozwoju drużyny. Będziemy wspierać sztab trenera Stolarskiego, tak by mógł przygotować zawodników, których będzie można oglądać z rumieńcami na policzkach. Planujemy wzmocnić rywalizację w każdej formacji, prócz boków obrony – powiedział nowy szef pionu sportowego.
Wzmacniamy pion sportowy i administracyjny! W klubie pojawili się:
🟡 Michał Wlaźlik – Dyrektor Sportowy
⚪ Grzegorz Koprukowiak – Dyrektor Akademii i Wicedyrektor ds. sportowych
🔵 Aleksandra Wiater – Dyrektor AdministracjiWitamy serdecznie i życzymy samych sukcesów 🤗… pic.twitter.com/tKmnMcjeF8
— Motor Lublin (@MotorLublin) June 18, 2024
Wspierać go w tej roli będzie Grzegorz Koprukowiak, który zostanie dyrektorem Akademii Motoru Lublin oraz wicedyrektorem ds. sportowych odpowiedzialnym za skauting i procesy transferowe. Nowy działacz współtworzył projekt Scouts for Football, pracował w akademii Legii Warszawa oraz w reprezentacji Norwegii U-20, a od 2021 roku w Pogoni Siedlce jako dyrektor sportowy.
– Chciałbym, żeby nasza akademia zaczęła dostarczać jakościowych piłkarzy dla pierwszej drużyny. W tym celu planujemy rozwinąć też sieć skautingową – powiedział Koprukowiak w pierwszym wywiadzie dla klubowych mediów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Adam i Polska. Para, której potrzebowaliśmy
- Koszulka przecięta na pół, podobnie serce. Bolesna miłość Turków
- Trela: Drużyna, w której żyłach płynie Red Bull. Austria zespołem klubowym na Euro
- „Gruzja wygra EURO” – mówią ludzie. Gdy zaczęli mieć dość polityków, pokochali futbol
- Nie tylko magiczny lob z Portugalią. Historia Karela Poborsky’ego