Reklama

Polki wciąż bezbłędne w Lidze Narodów!

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

30 maja 2024, 21:09 • 2 min czytania 1 komentarz

Polskie siatkarki z bilansem pięciu zwycięstw w pięciu meczach przystępowały do dzisiejszego starcia w drugim turnieju Ligi Narodów, w którym ich rywalkami były reprezentantki Korei Południowej. Biało-Czerwone zanotowały kolejną spokojną wygraną, w trzech setach pokonując swoje przeciwniczki.

Polki wciąż bezbłędne w Lidze Narodów!

W świetnym stylu prezentują się na razie podopieczne Stefano Lavariniego w Lidze Narodów. Polki zaczęły rywalizację w tegorocznych rozgrywkach – w których bronią brązowego medalu sprzed roku – od turnieju w tureckiej Antalyi, gdzie wygrały wszystkie mecze i to… bez straty seta. A wcale nie miały przecież łatwych rywalek – ich przeciwniczkami w Turcji były Włoszki, Francuzki, Holenderki oraz Japonki. Seta Polkom urwała dopiero – już w amerykańskim Arlington – reprezentacja Serbii, ale i ona musiała uznać wyższość Biało-Czerwonych, które wygrały 3:1 i w dalszym ciągu nie straciły punktu.

Dziś też tego nie zrobiły.

ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!

Lavarini, jak to w Lidze Narodów, porotował składem. W pierwszej szóstce na parkiet wybiegły Katarzyna Wenerska, Malwina Smarzek, Magdalena Jurczyk, Weronika Centka, Martyna Łukasik i Monika Fedusio, a do tego Aleksandra Szczygłowska na libero. To że skład delikatnie w stosunku do poprzedniego spotkania się zmienił, nie przeszkodziło jednak Polkom grać dużo lepiej od rywalek. Biało-Czerwone świetnie serwowały, odrzucając Koreanki w przyjęciu, a do tego doskonale grały blokiem, którym w pierwszym secie sześciokrotnie zapunktowały.

Reklama

Efekt? Bardzo dobry, Koreanki zdobyły co prawda 20 punktów, ale Polki szybko wypracowały nawet większą przewagę, którą potem po prostu kontrolowały. Inaczej było w drugim secie, choć… skończył się dokładnie tym samym wynikiem. Zawodniczki ze Wschodu były w stanie nawet wyjść kilkukrotnie na prowadzenie, to Polki raczej były stroną goniącą. Sytuację opanował trener Lavarini, gdy w ramach podwójnej zmiany wprowadził na boisko Joannę Wołosz oraz Magdalenę Stysiak. Po ich wejściu gra znacząco się poprawiła, a nasze reprezentantki odskoczyły rywalkom.

Orlen

Trzeci set? No to już demolka. Fantastycznie weszła w niego Joanna Pacak, która otrzymała szansę od początku na środku, a Polki – w dużej mierze dzięki jej postawie – zaczęły seta od prowadzenia 6:0. Tym razem jednak – inaczej niż w pierwszej partii – nie wystarczyła im kontrola wydarzeń. Z każdą kolejną minutą odskakiwały zamiast tego bardziej i bardziej. Ostatecznie wygrały do 10 i pozostają bezbłędne – po sześciu spotkaniach są jedyną ekipą w Lidze Narodów, która ma na koncie komplet punktów.

Jutro przed Polkami kolejne wyzwanie – o 20 polskiego czasu zmierzą się z Niemkami.

Polska – Korea Południowa 3:0 (25:20, 25:20, 25:10)

Fot. Newspix

Reklama

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Ekstraklasa

„Jeśli dobrze mu podasz, będzie skuteczny”. Czy Nsame da wiele Legii Warszawa?

Jakub Radomski
10
„Jeśli dobrze mu podasz, będzie skuteczny”. Czy Nsame da wiele Legii Warszawa?

Komentarze

1 komentarz

Loading...