Podczas konferencji prasowej na pytania dziennikarzy odpowiadali m.in. nowy-stary trener Rakowa, Marek Papszun i właściciel klubu Michał Świerczewski. Papszuna zapytano, czy faktycznie Dawid Szwarga ponownie zostanie członkiem jego sztabu szkoleniowego, usuwając się w cień po roku przepracowanym w roli pierwszego trenera.
– Co do Dawida i jego funkcjonowania, jeszcze nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale jest to możliwe. Rozmawiamy. Dawid dalej jest pracownikiem klubu i jest to realna sytuacja, ale żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, bo tu nie chodzi tylko o Dawida, ale też o całokształt budowania kadry – odpowiedział Papszun.
Świerczewskiego zapytano natomiast, czy faktycznie trener zagwarantował sobie 8 mln euro do wydania na transfery.
– W tych twierdzeniach jest tyle samo prawdy, co w kwocie, którą podawałem rok wcześniej, czyli 500 tys. euro. A tak zupełnie na poważnie: nie mamy kwoty, którą ściśle sobie określiliśmy. Będziemy szukali dobrych piłkarzy na rynku, ale na pewno nie będziemy wydawać tych pieniędzy w taki sam sposób jak rok temu, czyli nie do końca idealnie negocjując i nie do końca udanie dobierając tych zawodników. Jeżeli uznamy, że ktoś jest warty transferu, będziemy starali się go sprowadzić, ale na zdrowych zasadach, w żaden sposób nie przepłacając i nie oferując wynagrodzenia, które nie jest adekwatne do poziomu danego piłkarza lub też do jego wieku. W przypadku młodych zawodników mamy ściśle określone zasady odnośnie płacy. Mają one powodować, że dany zawodnik nie powinien czuć się najedzony, powinien być nadal głodny i ambicje, żeby się rozwijać. Pieniądze nie mogą go zepsuć – skomentował Świerczewski.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Wielka radość w Gdyni! Tylko że… to nie Arka świętowała awans [REPORTAŻ]
- Jan Bednarek i jego światy równoległe. Polak znów zagra w Premier League, ale marudzących to nie przekonuje
- Trela: Dlaczego mistrzostwo dla Jagiellonii to najlepsze, co mogło się przytrafić polskiej lidze
- Srebro jak złoto. Niezwykła droga krzyżowa Śląska Wrocław
Fot. Newspix