Raków Częstochowa nie tylko nie obroni w tym sezonie mistrzostwa Polski, ale nie wywalczy też nawet awansu do europejskich pucharów. Prezes Piotr Obidziński nie ukrywa, że ma to spory wpływ na finanse klubu.
Obecny sezon jest dla Rakowa Częstochowa znacznie gorszy, niż ten poprzedni. Przed 12 miesiącami drużyna spod Jasnej Góry świętowała historyczne, pierwsze mistrzostwo Polski i mogła myśleć o próbie awansu do Ligi Mistrzów.
Dziś po tamtych sukcesach nie ma śladu. “Medaliki” na kolejkę przed końcem sezonu zajmują dopiero siódme miejsce w tabeli Ekstraklasy i nie mają szans na awans do eliminacji europejskich pucharów, nie mówiąc o obronie tytułu mistrzowskiego. Muszą się też ratować ponownym zatrudnieniem Marka Papszuna.
Prezes Rakowa, Piotr Obidziński, przyznał w rozmowie z portalem Sport.pl, że szczególnie bolesny dla finansów klubu jest brak awansu do europejskich pucharów. – Brak europejskich pucharów determinuje oszczędnościową politykę Rakowa, jeśli chodzi o wydatki klubu. To moja duża odpowiedzialność, ile pieniędzy wydamy. Właśnie po to zostałem zatrudniony w Częstochowie półtora roku temu, żeby mieć tu też scenariusz oszczędnościowy.
Obidziński skomentował też ostatnie doniesienia medialne, z których wynikało, że Raków może wydać latem na transfery nawet osiem milionów euro. – Te osiem milionów euro, które pojawiły się w mediach jako środki przeznaczone na transfery, to jakiś kosmos i absurd – skwitował prezes klubu.
Czytaj więcej na Weszło:
- Szalona remontada i karny wystrzelony poza stadion. Pierwszy wielki triumf Bayeru Leverkusen
- Wirtzmania. Bayer Leverkusen idzie po wszystko i wszystkich
- Powrót króla. Zwycięstwo rozsądku
- Wyraźny progres Kacpra Urbańskiego w Serie A. Czy powinien pojechać na EURO 2024?
- Wściekłość kibiców Barcelony. Michał Probierz miał rację?
Fot. Newspix