Concordia Elbląg niedawno była główną bohaterką trzecioligowego skandalu. Niewykluczone, że sprzedała mecz i podłożyła się przeciwnikowi. I ktoś jej, jako recydywistce, powinien się przyjrzeć po niedawnej porażce 0:15 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Concordia Elbląg znów w centrum kontrowersji. Tym razem chodzi o porażkę 0:15 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, obecnym liderem grupy pierwszej 3. Ligi. Wynik może się okazać kluczowy z perspektywy walki o awans. Przed tą rywalizacją ledwie trzy punkty mniej od Pogoni miały bowiem rezerwy Legii Warszawa. Przy okazji, to najwyższa przegrana w III Lidze od 23 lat, kiedy to identyczny rezultat wyniósł z konfrontacji z KS Łomianki Stocznowiec Płock.
Takie rzeczy się oczywiście w piłce zdarzają. Ale Concordia to recydywistka. W kwietniu świat polskiej piłki usłyszał o aferze związanej z ustawieniem meczu z Pelikanem Łowicz. Elblążanie wystawili jedenastkę złożoną z rezerwowych i młodzieżowców, a jednocześnie sporo osób związanych z klubem założyło nowe konta u bukmacherów, obstawiając wysoką porażkę.
– Rzecznik Dyscyplinarny PZPN, na podstawie potwierdzonych informacji o podejrzanych zakładach bukmacherskich, wszczął postępowanie wyjaśniające, dotyczące popełnienia przewinienia dyscyplinarnego match-fixingu w meczu piłkarskim w 3 lidze w dniu 30 marca 2024 r. pomiędzy drużynami Pelikan Łowicz i Concordia Elbląg – oświadczył wówczas PZPN.
Patologia w Concordii Elbląg. Były trener zdradza szczegóły: Zapowiedziano mi spadek
Tym razem jednak nie ma sensu pochopnie wysnuwać zbyt odważnych wniosków. Concordia Elbląg ponownie wystawiła wyraźnie odmłodzony skład, ale może chodzić o – nomen omen – pogoń za wypełnieniem minimalnej liczby minut dla młodzieżowców w Pro Junior System.
Przy okazji poprzedniego skandalu chodziło przede wszystkim o założenie licznych zakładów bukmacherskich przez osoby wewnątrz klubu, nie zaś o wystawienie do gry drugiego garnituru. Tym samy oskarżeni skorzystali z niedostępnej szerszej publice wiedzy dla własnej korzyści. Na tę chwilę nie ma powodów, by sądzić, że historia się powtórzyła. Nie zmienia to faktu, że swoimi dotychczasowymi działaniami drużyna z warmińsko-mazurskiego nie zapracowała sobie na zaufanie ze strony kibiców i PZPN-u.
Więcej na Weszło:
- Co planuje Jacek Zieliński? Jaki plan ma Goncalo Feio? Za kulisami Legii Warszawa
- Jeden Frederiksen to za mało. Przy tej władzy Lech zaraz wróci do punktu wyjścia
- Tyson Fury i jego najbardziej kontrowersyjne akcje
Fot. Newspix