Raków Częstochowa podejmie Górnik Zabrze w ramach 29. kolejki Ekstraklasy. Na przedmeczowej konferencji prasowej trener mistrzów Polski, Dawid Szwarga mówił o planie na mecz oraz odniósł się do spotkania z Legią i sędziowskich kontrowersji.
– Górnik jest dobry z kontrataku, musimy uważać na fazy przejściowe. Bardzo ważne będzie zarządzanie meczem, musimy zminimalizować nasze błędy i spróbować wyeksponować nasze atuty – zaczął Szwarga, komplementując piątkowego rywala.
– Zarówno Koczerhin jak i Bergrren mogą grać na “dziesiątce” w zależności od specyfiku meczu. Gustav miał dwa razy bardzo dobre wejścia – z Pogonią i z Legią – właśnie na “dziesiątkę”. W środku pola jest bardzo duża rywalizacja, stąd m.in. Peter Barath gra trochę mniej – powiedział Szwarga, pytany o ustawienie drugiej linii na mecz z Górnikiem.
– Zoran Arsenić jest w trakcie rehabilitacji. W meczu z Górnikiem raczej nie wystąpi. Jeśli chodzi o Vladana Kovacevica to mamy nadzieję, że w piątek nam pomoże. Decyzja zapadnie przed spotkaniem – dodał trener “Medalików”, pytany o sytuację zdrowotną w drużynie.
Dziś klub z Częstochowy opublikował komunikat, w którym czytamy, że Arsenić naderwał mięsień dwugłowy i będzie pauzował około 3 tygodnie, a z kolei rezerwowy bramkarz, Muhamed Sahinović, naderwał mięsień czworogłowy i jego absencja wyniesie o tydzień dłużej.
Raków traci kolejnych graczy z powodu urazów
Nie zabrakło również wątków z poprzedniego meczu Rakowa. Przypomnijmy, zespół spod Jasnej Góry podejmował Legię w hicie 28. kolejki. Spotkanie przy Limanowskiego zakończyło się remisem 1:1. Najwięcej mówiło się o kontrowersjach sędziowskich, do których odniósł się sam Szwarga po końcowym gwizdku.
– Ja odnosiłem się do sytuacji najbardziej oczywistej, z Jeanem Carlosem… Rozumiem, że są lepsi eksperci ode mnie, którzy wypowiedzieli się na temat kontrowersji w meczu z Legią. Dla mnie kluczowy był brak odpowiedniej analizy, stąd do tej sytuacji się odniosłem – skomentował trener mistrzów Polski.
Szkoleniowiec Rakowa wypowiedział się także o Jakubie Myszorze, który trafił do Rakowa tej zimy z Cracovii. Skrzydłowy nie gra regularnie, w nowych barwach zagrał dwukrotnie. Wchodził dotąd na końcówki, łącznie zebrał ledwie 13 minuty.
– Kuba Myszor musi czekać na swoją szansę. Ma dużą konkurencję na skrzydłach, jest Fran Tudor i Jean Carlos, którzy pokazali, że są w stanie rywalizować na europejskim poziomie. Jest też Erick Otieno, stąd Myszor nie gra regularnie. Musi po prostu czekać na swój moment. Wielu nowych piłkarzy w Rakowie czekało nawet po pół roku, jak chociażby Koczerhin. To normalne. Są piłkarze, którzy wchodzą do zespołu szybciej, czasami sytuacja zdrowotna to wymusza, ale nie martwiłbym się o Kubę. Prezentuje coraz lepszy poziom, będzie miał swój czas.
Raków obecnie zajmuje piąte miejsce w tabeli. Do strefy pucharowej traci dwa oczka.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Łzy Barcelony. Wciąż blamaż, ale inny niż poprzednie
- Imaz: Po mistrzostwie Polski będę legendą Jagiellonii
- Znamy diagnozę kontuzjowanego piłkarza Radomiaka. Wróci do gry w tym sezonie