Ousmane Dembele nie mógł liczyć na serdeczne przywitanie w Barcelonie, z której latem odszedł do PSG za 50 milionów euro. W ostatnich godzinach media społecznościowe zalały zdjęcia kibiców Blaugrany w najróżniejszy sposób próbujących dogryźć Francuzowi: Dembele na banknocie, ze świńskim nosem, jego płonąca koszulka…
W Barcelonie uważa się go za wielki niewypał. W 2017 roku klub zapłacił za niego 135 milionów euro, żeby musieć borykać się z ciągle kontuzjowanym, mającym problemy z dyscypliną, chimerycznym, zagubionym i permanentnie zawodzącym na boisku piłkarzem. Już i tak dramatycznie negatywne wrażenie pogorszyło tylko odejście Dembele do PSG, gdzie na razie Francuz, choć jest zdrowy, pozostaje bardziej obietnicą względem (nienadchodzącego) lepszego jutra niż wielką gwiazdą na tu i teraz.
Los jednak tak chciał, że Dembele – na co dzień nieskuteczny w Ligue 1 – w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów z Barceloną trafił już dwa razy. Najpierw w Paryżu, a teraz w Katalonii.
PSG odrabia straty! 💥
𝐎𝐮𝐬𝐦𝐚𝐧𝐞 𝐃𝐞𝐦𝐛𝐞𝐥𝐞 trafia do siatki ⚽ Mamy remis 1️⃣:1️⃣
📺 Polsat Sport Premium 1 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/u4JOFeNzuX
— Polsat Sport (@polsatsport) April 16, 2024
Przy tym drugim trafieniu asystował mu 21-letni Bradley Barcola, na którym ciut wcześniej czerwoną kartkę złapał Ronald Araujo. Niedawno o imponującym talencie młodego gwiazdora PSG opowiadał nam Przemysław Frankowski. – Dwadzieścia jeden lat, młody piłkarz, grałem na niego i nie spodziewałem się, że aż tak dużo umie. W trakcie spotkania pomyślałem sobie: „Ojej, dobry piłkarz”. Najlepsze, że w takim wieku już tyle potrafi pokazać, szczególnie w tak wielkim klubie i na tak wysokim poziomie, bo presja w PSG jest ogromna – zachwycał się reprezentant Polski.
Nic tylko się pod tym podpisać.
Czytaj więcej o piłce nożnej:
- O.J., czy trafiłeś do piekła?
- Gruchała: Nie przyszedłem do Arki, żeby zarobić pieniądze
- Prezes Puszczy o słowach Dróżdża: Nic sensacyjnego. Co ze stadionem w Niepołomicach?
Fot. Newspix