Fabian Piasecki strzelający bramkę, to coś, co nie zdarza się często, więc tym bardziej należy docenić jego trafienie w meczu z Zagłębiem. Napastnik Piasta swoją drugą bramkę w barwach tego klubu zdobył w kuriozalnych okolicznościach.
Piasecki trafił do Piasta Gliwice w zimowym okienku transferowym z Rakowa Częstochowa. Z transferem 28-latka wiązano spore nadzieje, które wciąż pozostają tylko nadziejami, choć ostatnio jego gra zaczyna wyglądać coraz lepiej. Pierwsze trafienie w nowym klubie napastnik zaliczył 17 marca w przegranym 1:3 meczu z Legią Warszawa, a teraz dołożył kolejne.
Piasecki wyszedł w pierwszym składzie na poniedziałkowy mecz z Zagłębiem Lubin i szczęście uśmiechnęło się do niego w 27. minucie. 28- latek najlepiej odnalazł się w polu karnym, w którym zamieszanie wywołał wrzut z autu autorstwa Patryka Dziczka. Napastnik Piasta dopadł do bezpańskiej piłki, dzióbnął ją szpicem buta i ta jakimś cudem wturlała się do bramki pod jednym z obrońców i bramkarzem gości, Sokratisem Dioudisem. Było to trafienie na 2:0, ponieważ 10 minut wcześniej prowadzenie gospodarzom dał Jakub Czerwiński.
Ogromne zamieszanie w polu karnym Zagłębia i ostatecznie to Fabian Piasecki umieszcza piłkę w siatce!⚽ Piast prowadzi już 2:0!
📺 Transmisja meczu w Gliwicach w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/ZDcZxaHcjR
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 15, 2024
Niestety Fabian Piasecki nie miał zbyt długo uśmiechu na twarzy, ponieważ już kilka minut później musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go Tihomir Kostadinov.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Stary, podpalony Rumak
- Fatalna kontuzja Szczęsnego, przełamanie Skórasia, pauza Lewego [STRANIERI]
- Adrian Siemieniec: Pracowałem za 500 złotych. Ale za darmo też bym to robił [WYWIAD]
- Trela: Pięć wymiarów sensacji. Jak niezwykłe jest mistrzostwo Bayeru Leverkusen
- Ostatni akt wyborczego teatru wokół Górnika Zabrze
Fot. Newspix