Bośniacki napastnik wywalczył sobie ostatnio miejsce w pierwszym składzie Widzewa Łódź. W rozmowie z klubowymi mediami Imad Rondić przyznaje jednak, że choć rywalizuje o minuty na boisku z Jordim Sanchezem, to prywatnie obaj zawodnicy bardzo się przyjaźnią.
– Mamy bardzo dobrą relację. Można powiedzieć, że od razu zaczęliśmy nadawać na podobnych falach. Na boisku także dobrze się rozumiemy. Spędzamy ze sobą dużo wolnego czasu. Mieszkamy blisko siebie i razem jeździmy na treningi – mówi Rondić.
Bośniak przyznaje również, że Ekstraklasa pozytywnie go zaskoczyła i choć wysoko ceni sobie ligę czeską, w której grał wcześniej, to polskie rozgrywki nie mają czego się wstydzić. Zdaniem Rondicia w niektórych aspektach przewyższamy nawet sąsiadów zza południowej granicy: – Pod kątem piłkarskim jest podobnie. Tu także dużą rolę odgrywa fizyczność, jest dużo biegania i różnych starć. Jakość piłkarska jest jednak większa, a do tego Ekstraklasa jest bardzo wyrównana. Polskę zdecydowanie wyróżnia też atmosfera wokół ligi. Tego to w ogóle nie da się porównywać – przyznaje napastnik Widzewa w wywiadzie dla strony oficjalnej klubu z Łodzi.
Aklimatyzacja Bośniaka w Polsce też zdaje się przebiegać całkiem nieźle, co wprost podkreśla sam zainteresowany: – Po polsku rozumiem praktycznie wszystko. Potrafię rozmawiać po czesku i słowacku, dzięki czemu aklimatyzacja była dla mnie dużo prostsza. Te trzy języki są do siebie podobne, choć mam wrażenie, że polski jest nieco trudniejszy. Najważniejsze, że nie mam problemu z komunikacją. Razem z innymi zagranicznymi piłkarzami mamy lekcje języka polskiego, które prowadzi Milan. Jest świetnym nauczycielem i bardzo nam pomaga. Z opowiedzeniem obszerniejszej historii mam problem, ale w codziennych rozmowach radzę sobie świetnie – chwali się Imad Rondić.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szczery i skromny. Feio mógł tą konferencją stracić, a zyskał całkiem sporo
- Legia się nie zmienia
- Furiat Feio na tronie w Legii to tykająca bomba
- Sobczak: Nie wyobrażam sobie finału Pucharu Polski bez kibiców Wisły
- Trela: Co pucharowy sukces Wisły mówi o jej gotowości na Ekstraklasę
Fot. Newspix