Budzi to w nas jakiś nie do końca zrozumiały sprzeciw. Chyba dlatego, że linia pomocy Manchesteru City jest już napchana jak kabanos, a Pep Guardiola i tak z trudem znajduje w niej miejsce dla wszystkich dobrych piłkarzy. Lucas Paqueta też jest niezły, więc albo będzie komuś kradł minuty w składzie Obywateli, albo odbije się od Manchesteru jak wcześniej Kalvin Phillips.
Drogi są dwie, ale najpierw piłkarz West Hamu musi faktycznie zawitać na Etihad. Paqueta miał już się nawet dogadać z The Citizens w kwestii wynagrodzenia i pozostałych warunków umowy. Jak przekonuje Santi Aouna, Brazylijczyk liczy na to, że transfer dojdzie do skutku już tego lata.
🚨EXCL: 💙🇧🇷 #PL |
🤝💰 Manchester City have an agreement on personal terms (contract duration, salary) with Lucas Paquetá on long term contract
⏳️ No negotiations or talks taking place between West Ham and Manchester City but the player’s agents expect clubs to negotiate a… pic.twitter.com/lxupqcgXbK
— Santi Aouna (@Santi_J_FM) April 8, 2024
O ile, zgodnie z tytułem, Lucas Paqueta faktycznie jest całkiem blisko Manchesteru City, o tyle West Ham nawet nie zaczął się zbliżać do ligowego rywala. Zgodnie z informacjami Aouny, przedstawiciele klubów jeszcze nie rozmawiali ze sobą w sprawie transferu pomocnika.
Młoty w tym sezonie Premier League nie walczą o najwyższe cele, ale zaliczają się do szerokiej czołówki ligi. Z dorobkiem 48 punktów podopieczni Davida Moyesa zajmują na ten moment siódmą lokatę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czy Miedź Legnica wciąż jest ciekawym projektem?
- Warta Poznań z siedzibą w Grodzisku Wielkopolskim
- Po wyborach: kibic deklasuje Kotalę, w Zabrzu kończy się carat
Fot. Newspix