Górnik Łęczna lepszy od GKS-u Tychy w zaległym meczu 17. kolejki 1. Ligi. Gospodarze wygrali 2:0 – najpierw na listę strzelców wpisał się Kacper Łukasiak, a wynik ustalił Ilkay Durmus. Dodajmy, że były pomocnik Lechii Gdańsk strzelił bramkę w pierwszej akcji po wejściu na boisko.
Jak wchodzić, to z przytupem. Trener Górnika, Pavol Stano, miał nosa – wpuścił pomocnika po godzinie gry, a ten kilkanaście sekund później podziękował szkoleniowcowi za zaufanie.
Turek otrzymał piłkę w środku pola, ruszył na bramkę, minął efektownym dryblingiem Jakuba Budnickiego i uderzył zza szesnastki. Jego strzał był idealny – bramkarz gości, Maciej Kikolski, był bez szans.
Nie zatrzymują się i podwyższają prowadzenie! #GKŁTYC 2:0
📺 Gole, skróty i akcje z boisk F1L na https://t.co/blFKZmBbzg 😎 pic.twitter.com/Sl7oPlsujZ
— Fortuna 1 Liga (@_1liga_) February 20, 2024
Tyszanie nie zagrozili dziś drużynie gospodarzy. Po wygranej na inaugurację rundy rewanżowej z Odrą Opole, tym razem zanotowali wpadkę. Podopieczni trenera Dariusza Banasika nie wykorzystali tym samym możliwości wskoczenia na 1. miejsce tabeli zaplecza Ekstraklasy. Nadal zajmują drugą pozycję w stawce. Górnik Łęczna z kolei plasuje się zaś na 7. miejscu.
WIĘCEJ O 1 LIDZE:
- Oficjalnie: Mecz Odry z Wisłą Kraków odbędzie się w Opolu
- Banasik: Skibicki to śmieszek, czasem nawet za często się uśmiecha
- Uryga: Nie jesteśmy zadowoleni ze stylu gry w meczu ze Stalą Rzeszów
Fot. Newspix