Zapytowski o transferze na Maltę: Jeśli ktoś uważał, że zrobiłem źle, to podejrzewam, że mi zazdrościł

Bartosz Lodko

Opracowanie:Bartosz Lodko

05 lutego 2024, 16:39 • 2 min czytania

Marcel Zapytowski w lipcu zeszłego roku został wypożyczony do klubu z ligi maltańskiej. W rozmowie z „TVP Sport” bramkarz z Płocka stwierdził, że na Malcie można zapracować na ciekawy transfer.

Zapytowski o transferze na Maltę: Jeśli ktoś uważał, że zrobiłem źle, to podejrzewam, że mi zazdrościł
Reklama

Zapytowski obecnie gra w Birkirkarze FC, w której w tym sezonie rozegrał na razie siedemnaście meczów we wszystkich rozgrywkach. Jak golkiper ocenia czas spędzony na Malcie?

– To dopiero pół roku, więc nie chciałbym wystawiać oceny. Dostałem dobrą ofertę i z niej skorzystałem. Na pewno to kolejny krok w karierze. Czy dobry piłkarsko, to zobaczymy. Życiowo na pewno tak. Świetnie mi się tu żyje – odpowiada.

Reklama

Czy do Marcela Zapytowskiego dochodziły głosy, że podjął złą decyzję, godząc się na wypożyczenie do ligi, która nie ma statusu szczególnie silnej?

– Nie, starałem się tego nie czytać. Jeśli ktoś tak uważał, to podejrzewam, że zazdrościł. Życie tu jest niesamowite, szczególnie latem. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. 40 stopni, pijesz kawkę, potem jedziesz na trening. Na koniec idziesz na plażę z drużyną. Spędzacie razem czasem. Polecam każdemu przyjechać i zobaczyć, jak to wygląda – zwraca uwagę golkiper.

23-latek uważa, że z ligi maltańskiej można trafić do ciekawego klubu.

– Ligę obserwują agenci z Serie B i C, ale i też choćby z MLS. Niektórzy zawodnicy wyjeżdżają za ocean. Można więc załapać się na fajny zagraniczny transfer. Trzeba tylko dobrze grać – podkreśla Zapytowski.

Jego umowa z Birkirkarą kończy się za kilka miesięcy. Czy Marcel Zapytowski myślał już nad tym, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie?

– Jestem wciąż zawodnikiem Korony Kielce, więc jak w maju skończy się sezon na Malcie, to wracam do Polski. Co będzie dalej, to zobaczymy. W piłce wiele rzeczy zmienia się z dnia na dzień – mówi bramkarz, którego drużyna jest aktualnie siódmą siłą ligi maltańskiej.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Simons i Romero, czyli „Głupi i Głupszy”. Liverpool górą w hicie

Maciej Piętak
2
Simons i Romero, czyli „Głupi i Głupszy”. Liverpool górą w hicie
Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama