Hiszpańska federacja (Real Federación Española de Fútbol) złożyła zawiadomienie na policję (Guardia Civil) ws. wycieku nagrań rozmów sędziego VAR z arbitrem meczu Realu Madryt z Almeríą.
W minioną niedzielę “Królewscy” mierzyli się na Santiago Bernabéu z ostatnią drużyną ligi hiszpańskiej. Mówiąc delikatnie, nie było to najlepiej posędziowane spotkanie w historii. Gospodarze wygrali 3:2, a decydującego gola w doliczonym czasie gry strzelił Dani Carvajal.
Znany hiszpański dziennikarz Gerard Romero opublikował nagrania, z których wynika, że sędzia VAR – Hernández Hernández – powiedział głównemu arbitrowi, że Vinícius Júnior w 86. minucie uderzył przeciwnika w twarz, za co ostatecznie reprezentant Brazylii nie został ukarany nawet żółtą kartką.
En la primera acción Correa es expulsado por un manotazo a Rudiger. 🔴
En la segunda acción Vínicius agrede con el codo a Pozo y sale IMPUNE. 👼
La diferencia está en el escudo y la camiseta que visten.
No es futbol, es @LaLiga 👍 pic.twitter.com/iGq3U2zwyb
— Marc Martínez (@marc98martinez) January 23, 2024
Hernández nie zasugerował również głównemu arbitrowi, żeby zobaczył wspomnianą sytuację na powtórkach, sugerując mu, żeby kontynuował grę, mimo że widział przewinienie skrzydłowego Realu Madryt.
– Chce się od niego uwolnić (Vinícius – dop. red.) i wtedy macha ręką. Uderza go, odpycha go i uderza go w twarz. Ok? Lecimy dalej – miał powiedzieć Hernández Hernández do mniej doświadczonego arbitra.
W związku z wyciekiem nagrań pomiędzy sędziami z tego meczu Hiszpański Związek Piłki Nożnej zdecydował się zgłosić tę sprawę do Guardia Civil, a więc tamtejszej policji.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- ZIELIŃSKIEGO W NAPOLI CZEKA KLUB KOKOSA?
- HAJDUK SPLIT W DRODZE PO UTRACONĄ GODNOŚĆ
- SZTYLKA: ZWOLNIENIE ZE ŚLĄSKA? BYŁO W NIM ZERO KLASY
Fot. Newspix